Rodzice protestujący w obronie likwidowanej podstawówki w Wapnicy w województwie zachodniopomorskim wygrali sprawę sądową z burmistrzem pobliskiego Suchania. Placówka ostatecznie została zlikwidowana, ale żądanie burmistrza zapłaty przez rodziców 4 tysięcy złotych za korzystanie z energii i wody podczas okupacji Urzędu Gminy okazało się bezpodstawne.

Burmistrz zażądał takiej kwoty tylko od czwórki rodziców za korzystanie z mediów i opieki medycznej podczas okupacji. Rodzice powiedzieli, że nie zapłacą a sprawa znalazła się w sądzie. Sąd zdecydował jednak, że rodzice nie muszą płacić, ponieważ uznał, że trudno jest obciążyć rachunkiem akurat tę czwórkę rodziców, która zasiadła na ławie oskarżonych skoro dwa lata temu protestowało ponad 120 osób. Poza tym tak naprawdę nie wiadomo dlaczego burmistrz zażądał kwoty akurat 4 tysięcy złotych i jak ją obliczył. W czasie okupacji urzędu prąd, wodę i ciepło czerpali także jego pracownicy. Poza tym jak przełożyć na pieniądze całodzienną opiekę lekarską nad protestującymi. Te wszystkie wątpliwości oraz to, że rodzice okupujący urząd mieli szlachetne intencje skłoniły sąd do oddalenia pozwu burmistrza. Ten do końca przekonywał, że nie chodzi o pieniądze a o sprawiedliwość. Dwóch rodziców w ramach zadośćuczynienia postanowiło zapłacić symboliczną złotówkę na rzecz gminy Suchań. Sprawa miała charakter precedensowy. Po raz pierwszy - bowiem - po proteście społecznym władze samorządowe dochodziły na drodze prawnej roszczeń finansowych.

foto RMF FM

07:35