Czy prawo jazdy tak naprawdę jest potrzebne do tego aby prowadzić samochód? Odpowiedź na to pytanie zapewne dobrze zna pewien Francuz, którego policja zatrzymała do rutynowej kontroli.

60 letni kierowca zatrzymany przez policję na jednej z dróg oświadczył, że nie ma prawa jazdy, i co więcej nigdy go nie posiadał.

Osłupiali funkcjonariusze nie wierzyli własnym uszom. Zatrzymany emeryt jak najspokojniej wyjaśnił, że jeździ samochodem bez prawa jazdy już od 48 lat. Policjanci zapytali jak to jest możliwe skoro ma 60 lat, na co flegmatyczny mężczyzna prawdopodobnie żeby ich dobić wyznał, że zaczął prowadzić samochody w wieku lat 12. Jak powiedział policjantom, jego zdaniem posiadanie prawa jazdy nie świadczy wcale o tym, że jest się dobrym kierowcą, bo on np. nie ma tego dokumentu a blisko pół wieku nie przytrafił mu się żaden wypadek. Biorąc pod uwagę, że działo się to w słynącej z produkcji wina Burgundii policjanci myśleli, że ich rozmówca jest pijany. Okazał się jednak, że nie. Emeryt został mimo wszystko zawieziony na komisariat ale z wiadomych przyczyn prawa jazdy mu nie odebrano.

Posłuchaj także relacji paryskiego korespondenta RMF FM Marka Gładysza:

06:30