Poznańscy policjanci uważają, że zrobiono z nich kozły ofiarne po ubiegło tygodniowych wydarzeniach przed rosyjskim konsulatem, które stały się przyczyną napięcia na linii Warszawa-Moskwa.

Wczoraj Komendant Główny policji odwołał zastępcę Komendanta Miejskiego Poznania i szefa komisariatu na Jeżycach, któremu podlega ochrona konsulatu. Wszczęto też postępowanie dyscyplinarne wobec 12 innych funkcjonariuszy.

Ci, z którymi rozmawiała nasza reporterka uważają, że ukaranie kilkunastu policjantów nie rozwiązuje sprawy. "Należy dopracować się systemu, który zapewniałby ochronę placówkom dyplomatycznym poza Warszawą" - mówią nam policjanci, którzy woleli nie ujawniać swoich nazwisk.

Wiadomości RMF FM 9:45