Niedyspozycja związana z przepracowaniem a może upojenie alkoholowe? W piątkowy wieczór służby LOT-u nie wpuściły na pokład samolotu senatora SdPL. Zbigniew Zychowicz zachowywał się co najmniej dziwnie.

Zdaniem dziennikarzy gazety \"Fakt\", którzy opisują dziś tamto zdarzenie, senator wyglądał na pijanego, nie mógł ustać na nogach i mówił niewyraźnie.

Zbigniew Zychowicz w rozmowie telefonicznej z reporterem RMF Piotrem Lichotą przyznał, że w piątkowy wieczór był już wyjątkowo zmęczony obradami w Senacie, dlatego wziął leki i wypił kilka kieliszków wina. To wszystko dało taki, a nie inny efekt.

Senator przyznaje, że już w drodze na lotnisko czuł się dziwnie. To złe samopoczucie było tak widoczne, że pracownicy lotniska nie wpuścili go na pokład samolotu.

Ale dobrze się stało – mówi Zychowicz, bo dzięki temu mógł się wrócić po ważne dokumenty, których zapomniał. Patrząc jednak na zdjęcia, które zrobiono Zychowiczowi na lotnisku, trudno uwierzyć w jego zmęczenie czy chorobę.

Co teraz stanie się z senatorem? Moja partia reaguje bardzo szybko. Mamy komisję etyki i senator może zostać wykluczony z partii - mówi poseł Elżbieta Romero z SdPl. Czuję się zażenowana - dodaje.

Senator Zychowicz, był doradcą prezydenta Kwaśniewskiego do spraw samorządów terytorialnych.