Międzynarodową grupę terrorystyczną rozbili we wtorek w lubuskiem policjanci z Centralnego Biura Śledczego. Zatrzymano czterech Czeczenów, wśród nich jednego podejrzanego o związek z zamachem w moskiewskim metrze. Zatrzymanych przewieziono do Gorzowa.

Polskie FBI w akcji

Przez kilka godzin na terenie województwa lubuskiego, w kilkunastu miejscach jednocześnie, policjanci przeszukiwali hotele i agencje towarzyskie, gdzie zgodnie z ich wcześniejszymi podejrzeniami mogli ukryć się przestępcy. I okazało, że policyjne informacje były prawdziwe: zatrzymano kilkanaście osób - według funkcjonariuszy polskiego FBI, tworzyli oni zorganizowaną grupę przestępczą. Wśród zatrzymanych jest, między innymi, kilku obywateli Ferderacji Rosyjskiej pochodzenia czeczeńskiego. Najprawdopodobniej jeden z nich jest podejrzany o zorganizowanie kilka miesięcy temu zamachu w moskiewskim przejściu podziemnym. Zatrzymanych przestępców przewieziono do Gorzowa.

Rozpracowanie gangu zajęło policjantom prawie rok. W tym czasie został opracowana specjalna mapa „dziupli”, hoteli i agencji towarzyskich, w których członkowie gangu często przebywali. Akcję poprzedziło zatrzymanie Rosjanina narodowości czeczeńskiej w ubiegłym tygodniu w Szczecinie. Znaleziono wtedy przy nim dużą ilość narkotyków i materiałów wybuchowych. Wtorkowa operacja CBŚ została perfekcyjnie przeprowadzona. Przestępcy byli kompletnie zaskoczeni. Nie zdążyli nawet użyć broni, której jak się okazało, mieli spore ilości. Znaleziono przy nich także kilka kilogramów materiałów wybuchowych i duże ilości narkotyków. O całej sprawie prawdopodobnie wiedzieli funkcjonariusze rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Kilku z nich po południu przyjechało do Gorzowa. Razem z polskimi policjantami będą ustalać powiązania gangu z podobnymi grupami przestępczymi działającymi na terenie Federacji Rosyjskiej. Zatrzymanych czeka teraz ekstradycja. Pod warunkiem, że Rosja z taką prośba wystąpi. Jeśli ktoś jest poszukiwany międzynarodowym listem gończym, to tak zwany czerwony list zakłada z góry ekstradycję do kraju, który wystąpił z wnioskiem, w tym przypadku do Rosji. Najpierw strona polska musi poinformować, że poszukiwani ludzie zostali zatrzymani w naszym kraju, a wtedy Rosjanie występują z wnioskiem ekstradycyjnym. Decyzję o wydaniu przestępców podejmuje minister sprawiedliwości czyli prokurator generalny.

foto RMF

00:45