Około tysiąca taksówkarzy z całej Polski wzięło udział w Bydgoszczy w manifestacji przeciwko przemocy.

Przez miasto przejechała wielka kawalkada samochodów. Wszystkie auta były udekorowane czarnymi, żałobnymi wstążkami. Przed budynkiem sądu taksówkarze włączyli klaksony. Jak mówili chcą w ten sposób "obudzić śpiącą Temidę". Uważają, że należy w Polsce przywrócić karę śmierci. Oto nasza relacja:

Uliczną demonstrację zorganizowano po tragicznej śmierci bydgoskiego kierowcy zamordowanego przez młodego człowieka. Taksówkarz zginął, bo jadący z nim człowiek nie miał wystarczającej sumy, by zapłacić za kurs. Postanowił więc udusić kierowcę. Potem próbował sprzedać samochód. Na tym przyłapała go policja. Teraz jest w areszcie. Grozi mu dożywocie.

Wiadomości RMF FM 15:45

Ostatnia zmiana 16:45