Szturm specjalnych oddziałów policji zakończył dramat prawie trzydziestu zakładników w przedszkolu w Luksemburgu.

Policjanci uwolnili wszystkie dwadzieścioro pięcioro dzieci i trójkę wychowawczyń, przetrzymywanych przez umysłowo niezrównoważonego zamachowca w miejscowości Wasserbillig. Podczas szturmu nie ucierpiało żadne z dzieci. Ciężko ranny został natomiast terrorysta.

Uzbrojony mężczyzna, opanował przedszkole przedwczoraj i zażądał podstawienia samolotu, na pokładzie którego chciał lecieć do Libii. Domagał się także okupu. Potem zmienił zdanie i chciał zwołania konferencji prasowej, w czasie której zamierzał wygłosić oświadczenie. Policjanci strzelili do niego w chwili, kiedy opuszczał budynek z dwoma zakładnikami. Świadkowie mówią, że słyszeli dwa strzały. Zaraz potem przedszkole zaczęły opuszczać dzieci i opiekunki.

Wszystkich zakładników przewieziono do centrum kryzysowego, gdzie zajęli się nimi lekarze i psycholodzy. Policja wyjaśniła, że zdecydowano się na szturm, ponieważ zamachowiec stawał się coraz bardziej nerwowy.

Dodajmy, że policji w negocjacjach z porywaczem towarzyszył psychiatra, który leczył kiedyś napastnika. Przedstawiciele policji podkreślają, że starali się rozwiązać kryzys w pokojowy sposób i że sytuacja cały czas była pod kontrolą.

O całej sprawie opowiada także nasza korespondentka w Brukseli, Katarzyna Szymańska-Borginion:

Dzień po szczęśliwym zakończeniu dramatu dzieci, przetrzymywanych przez uzbrojonego szaleńca w Luksemburgu, pojawiły się wątpliwości co do całej akcji. Przypomnijmy, że terrorystę unieszkodliwiono dwoma strzałami, kiedy wychodził z budynku przedszkola w Wasserbilig. Negocjatorzy zdołali go przekonać, iż udaje się na konferencję prasową, gdzie przed kamerami wygłosi oświadczenie. Strzały padły z karabinu, będącego atrapą kamery reporterskiej.

Taki sposób działania policji skrytykowała Międzynarodowa Federacja Dziennikarzy. "Konsekwencją takiej akcji mogło być zagrożenie życia dziennikarzy" - oświadczył prezes organizacji, Aidan White.

Tymczasem przebywający w jednym z luksemburskich szpitali zamachowiec, czuje się coraz lepiej. Jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo. Wczoraj przeszedł skomplikowaną operację.

Wiadomości RMF FM 11:45