Miliard, półtora milarda? Odpowiedź na to pytanie da ogólnonarodowy spis ludności, który rozpoczął się w w Chinach, najludniejszym państwie świata.

Ponad sześć milionów chińskich urzędników w środę ruszyło w teren, by odwiedzić 350 milionów rodzin chińskich i zadać obywatelom 21 pytań, umieszczonych na spisowym kwestionariuszu. Następnie rachmistrze przekażą wypełnione dokumenty do pekińskiego specjalnego centrum komputerowego, gdzie opracowane zostaną wyniku spisu. Według ostatniego spisu ludności, przeprowadzonego w 1990 roku Chiny liczyły 1,13 miliarda mieszkańców -dziś szacuje się, że liczba mieszkańców ChRL przekracza znacznie 1,26 mld.

Obywatele odpowiedzą m.in. na pytania o wiek, pochodzenie etniczne, liczbę dzieci, a także czas zamieszkania w danym miejscu. Wyniki spisu stanowić będą ważny materiał do badań socjologicznych - w tym m.in. odpowiedzą na wątpliwości, dotyczące polityki demograficznej państwa, formalnie zakazującego posiadania więcej niż jednego dziecka w mieście i dwojga na terenach wiejskich. Nieoficjalnie wiadomo, iż zakaz ten jest powszechnie łamany - wielokrotnie w ostatnich latach przyznawali to zresztą przedstawiciele władz, ubolewając nad niepowodzeniem polityki ograniczenia przyrostu naturalnego.

Spis dostarczy także odpowiedzi na wątpliwości socjologów, ostrzegających przed niedoborem kobiet - ograniczenie liczby dzieci zaowocowało bowiem wzrostem liczby preferowanych tradycyjnie w Chinach męskich potomków. Dziś na 10 kobiet ma przypadać tu 12 mężczyzn. Praca rachmistrzów pozwoli ocenić rozmiary niepokojącego w ostatnich latach zjawiska w Chinach - potężnej fali ludności migrującej z uboższych terenów do rozwijających się dynamicznie nadbrzeżnych prowincji kraju. Liczbę migrujących robotników oszacowano już na ponad sto milionów ludzi. Już pierwszego dnia spisu rachmistrze w mieście Wuhan - głównym centrum przemysłowym Chin centralnych - odkryli ponad osiem tysięcy "martwych dusz" - ludzi zmarłych niejednokrotnie przed kilkoma laty, których zgon ukryto by m.in. podejmować ich emerytury czy renty. Spis zakończy się 10 listopada, a wyniki podane zostaną na początku przyszłego roku.

00:50