10 lat za kratkami - tak może skończyć się "zabawa w gangsterów" dla czterech mężczyzn z Lubawy na Warmii i Mazurach. Porwali oni ucznia tamtejszej szkoły średniej i usiłowali wymusić od niego 2 tysiące złotych. Chłopak ze wszystkiego wyszedł cało tylko dzięki skutecznej akcji policji.

Dla ucznia lubawskiej szkoły dramat rozpoczął się w momencie, gdy podjechał do niego duży fiat. Mężczyźni siedzący w środku wciągnęli go do samochodu i ograbili z wszelkich kosztowności jakie miał przy sobie. Jednak to nie wystarczyło: kazali przynieść chłopakowi w umówione miejsce 2 tysiące złotych, dwie butelki wódki i paczkę papierosów. Zagrozili, że jeśli tego nie zrobi skończy się to bardzo źle. Zestresowany chłopak poinformował o wszystkim policję, która przygotowała zasadzkę. Gdy złodzieje podjechali na stację benzynową, skąd mieli odebrać łup, jeden policjant w cywilu udawał, że tankuje samochód, zaś pozostali funkcjonariusze czaili się w pobliskim lesie. Cała akcja trwała kilka minut. "Gangsterom" grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Posłuchaj relacji reportera radia RMF FM Daniela Wołodźki:

12:50