Czy brytyjska królowa Elżbieta II ma coś wspólnego z jaszczurką?

Okazuje się, że tak. Planowana na drugą połowę marca wizyta królowej w Australii nie rozpocznie się w stolicy tego kraju Canberze lecz w Sydney. Powodem tej zmiany jest rzadki gatunek gada, który zamieszkuje okolice stołecznego lotniska.

Aby jumbo jet z królową na pokładzie mógł wylądować w Camberze, tamtejsze władze zdecydowały się rozbudować pas startowy lotniska. Planowano również poszerzyć potężne koło betonu, na którym po zahamowaniu, koronowany Boeing byłby w stanie nawrócić.

Niestety, królowa Elżbieta II będzie musiała rozpocząć swą wizytę w Sydney, bowiem jak się okazało okolice camberskiego lotniska zamieszkiwane są przez unikalną jaszczurkę. Małe bezuszne stworzenie zrobiło takie wrażenie na konstruktorach, że z uwagi na dobro naturalnego środowiska, zdecydowali się oni opóźnić prace na płycie lotniska o co najmniej 90 dni. Według informacji nadchodzących do Londynu, Australijczycy są zasmuceni, że oficjalna głowa ich państwa, a więc brytyjska Królowa, nie będzie mogła rozpocząć swej wizyty od stolicy Australii. Ale biorąc pod uwagę fakt że wielu Brytyjczyków i tak uważa że jest nią Sydney, nie powinno to wpłynąć niekorzystnie na stosunki między obydwoma państwami.

Wiadomości RMF FM 8:45