Znów nabiera rumieńców historia Eliana Gonzaleza - 6-letniego kubańskiego uciekiniera od czterech miesięcy przebywającego w Stanach Zjednoczonych.

Po ogłoszeniu decyzji ojca chłopca, który ma zamiar osobiście przyjechać po niego na Florydę, głos w sprawie ewentualnego przyznania Elianowi amerykańskiego azylu zabrał wiceprezydent Al Gore. O dziwo, w przeciwieństwie do swego szefa, prezydenta Clintona i większości partyjnych kolegów, Gore opowiedział się za pozostaniem chłopca w Stanach. Po tej samej stronie barykady stanęła słynna piosenkarka kubańskiego pochodzenia, Gloria Estefan. Zwróciła się ona do amerykańskich władz, aby umożliwiły Elianowi wypowiedzenie się we

własnej sprawie przed sądem.

Dziś mija termin ultimatum postawionego amerykańskim krewnym chłopca przez tamtejszy urząd imigracyjny. Zagroził on, że nie przedłuży pozwolenia na tymczasowy pobyt Eliana w Stanach Zjednoczonych, jeżeli jego mieszkająca w Miami rodzina nie zobowiąże się do uznania ewentualnej decyzji sądu o odesłaniu 6-latka na Kubę.

Wiadomości RMF FM 2:45