Tajwan zamierza sprowadzać z Chin wodę do picia. Jak argumentuje Tajpei, na kontynencie jest ona znacznie tańsza. Poza tym wymiana handlowa przyczyni się do obniżenia napięć między władzami wyspy a Pekinem.

Zgodnie z koncepcją tajwańskiego ministerstwa gospodarki, transport wody będzie się odbywał w dwóch etapach. Najpierw chińskie holowniki przewiozą ją na dwie, silnie ufortyfikowane wysepki, które znajdują się już pod zarządem Tajpej. W drugim etapie Tajwan miałby zainwestować 1,4 mld tajwańskich dolarów (45,2 mln USD) w sfinansowanie budowy 25 km podmorskiego rurociągu, który przetaczałby wodę na Quemoy i Matsu z Fujian.

Na wyspie brakuje słodkiej wody. Opady należą tam do rzadkości, a większość wód gruntowych jest zasolona. Obecnie tona wody pitnej na Tajwanie kosztuje ponad 100 dolarów. Chińska byłaby trzykrotnie tańsza.

Nie wiadomo jednak, czy projekt zostanie zrealizowany. Stosunki między Pekinem i Tajpej zaostrzyły się, kiedy w marcowych wyborach prezydenckich wygrał Chen Shui-bian, kandydat Demokratycznej Partii Postępowej, opowiadającej się za niepodległością wyspy. Napięcie nieco opadło, gdy Chen Shui-bian wystąpił do Pekinu z apelem o pojednanie. Odrzucił on jednak wyznawaną przez ChRL od 1949 roku zasadę "jednych Chin", stanowiącą, że Państwo Środka jest niepodzielną całością i wzwiązku z tym Tajwan jest jego nieodłączną częścią. Pekin zagroził nawet inwazją, jeśli Tajwan ogłosi niepodległość.

11:45