Premier Donald Tusk ogłosił dziś, że Polska dołączyła do elitarnego klubu "bilionerów". O jaki bilion chodzi? Szef polskiego rządu tego nie sprecyzował. Zatem wyjaśniamy.
- Donald Tusk odniósł się do tzw. Klubu Bilionerów (One Trillion Club), grupy krajów, których PKB w przeliczeniu na dolary przekracza bilion.
- Polska w 2025 roku osiągnęła PKB powyżej biliona dolarów, co plasuje ją jako dwudziestą największą gospodarkę świata, m.in. dzięki umocnieniu złotego.
- Wejście do tego klubu to efekt wieloletnich wysiłków, w tym integracji z UE, transferu technologii i korzystnych czynników demograficznych.
- Przyszłe wyzwania to utrzymanie tempa wzrostu, by nie wypaść z czołowej dwudziestki, zwłaszcza wobec rosnącej konkurencji ze strony krajów takich jak Wietnam czy Nigeria.
- Pełna analiza znaczenia tego osiągnięcia oraz perspektyw polskiej gospodarki dostępna jest w dalszej części artykułu.
O który "klub bilionerów" chodzi, Donald Tusk nie wyjaśnił, ale można się domyślić, że miał na myśli nieformalny zw. One Trillion Club - czyli, tłumacząc na język polski, Klub Biliona Dolarów ("trillion" to po polsku bilion). Mówimy o gronie krajów, których gospodarki, pomierzone z pomocą miernika PKB w walucie lokalnej przeliczonego na dolary po bieżącym kursie, przekraczają bilion dolarów.
Chodzi o powszechnie stosowaną wielkość, która pozwala porównywać wielkość gospodarek różnych krajów. Jest to podstawowy miernik wielkości gospodarek, chociaż nie uwzględnia np. siły nabywczej waluty, która krajom o walutach słabszych, jak w przypadku Polski i złotego - wskaźnik podwyższa.
Chociaż politycy nazywają moment "historycznym", należy pamiętać, że kwestia jest dość umowna. W tym roku PKB sięgnie 3,8-3.9 bilionów złotych. Złoty się umocnił w tym roku, co powoduje, że po przeliczeniu na dolary po obecnym kursie poniżej 3,70 - wychodzi ponad bilion polskiego PKB w amerykańskiej walucie.
Już na początku roku w RMF FM przewidywaliśmy, że Polska wejdzie do grona bilionowych gospodarek świata. Nowe dane o wzroście gospodarczym rzeczywiście potwierdzają, że polski PKB zwiększy się w tym roku na tyle, że dzięki jednoczesnemu umocnieniu złotego wobec dolara okaże się, iż faktycznie przekraczamy bilion, co plasuje nas w "elitarnym gronie", o którym mówił polski premier. Jeśli nie dojdzie do gwałtownych zmian kursów walut, pod tym względem wyprzedzimy w tym roku Szwajcarię i będziemy mieć faktycznie dwudziestą największą gospodarkę na świecie.
Myśmy się tego domyślali wcześniej i zapowiadali nawet taką możliwość, ale to wreszcie stało się faktem absolutnie historycznym - Polska trafiła właśnie w tych dniach do tego bardzo ekskluzywnego klubu państw bilionerów - powiedział premier Donald Tusk.
Ja wiem, że to są abstrakcyjne statystyki, że się raczej w głowie nie mieści takie coś jak bilion. No ale robi wrażenie. Jest 20 takich państw na świecie, 20 na 195 należy do tego klubu bilionerów i tak jak już nieraz mówiłem, to na pewno nie jest nasze ostatnie słowo - dodał.
Wejście do klubu to nie sukces władz ani ostatnich miesięcy. Pracujemy na to wszyscy, w pocie czoła od wielu lat i w osiągnięciu takiego rezultatu pomogło wiele czynników. Można tu wymienić wejście do Unii Europejskiej, transfer pieniędzy i technologii, czynniki demograficzne czy zachowanie własnej waluty, co pozwala Polsce wzmacniać konkurencyjność eksportu.
Jeżeli polska gospodarka będzie rozwijać się w takim tempie, nic nie stoi na przeszkodzie, byśmy mogli stawiać sobie coraz ambitniejsze cele. Przed nami w zestawieniu jest Arabia Saudyjska, która jest w zasięgu Polski i Holandia, którą też możemy wyprzedzić w przewidywalnym czasie.
Wyżej na ekonomicznej drabinie znajdują się kraje raczej poza naszym zasięgiem, bo są przeważnie zbyt bogate albo zbyt duże, niektóre dodatkowo zbyt dynamiczne, takie jak Indonezja, Rosja, Turcja, Meksyk, czy Korea Południowa. Na szczycie listy są super potęgi gospodarcze: PKB Chin to 20, a Stanów Zjednoczonych 30 bilionów dolarów.
Przestój w Polsce może jednak oznaczać wypadnięcie poza nawias wielkiej dwudziestki. Niektóre kraje, które są obecnie poza czołowym zestawieniem, takie jak Tajlandia, Wietnam, Pakistan czy Nigeria, w nadchodzących latach zapewne wkroczą z przytupem do klubu i Polska - która stara się o przyjęcie do formalnego klubu G-20 - wypadnie poza nieformalną klubową dwudziestkę, zanim ewentualnie zostanie przyjęta do G-20.