19 proc. średnio w ciągu roku podrożały znicze – wynika z badania przeprowadzonego w blisko 20 tysiącach sklepów. Przebija to nawet najnowsze prognozy o inflacji przekraczającej 18 proc. – wstępne wyniki poznamy w najbliższy poniedziałek. A producenci zniczy i wkładów mówią o jeszcze większych wzrostach cen, które dochodzą do nas z opóźnieniem i już wiedzą, że Polacy w tym roku kupią mniej zniczy.

Jeszcze dwa tygodnie temu ten ruch był naprawdę bardzo mały. Dopiero teraz producenci zniczy mają zwiększony ruch - mówi Joanna Karpeta, wiceprezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Producentów Świec i Zniczy. Wszyscy na ostatnią chwilę czekali. Może większość liczyła na to, że znicze będą taniały - dodaje.

Nic z tego. Znicze nie tanieją, a na ostatniej prostej mogą jeszcze podrożeć. Przed Cmentarzem Wolskim w Warszawie sprzedawcy pytani o ruch w interesie odpowiadają "Oj, jak na ten okres to taki średni".

Według badania UCE Research i Hiper-Com Poland, które przeprowadzono w 19 tysiącach sklepów, od tych małych, przez dyskonty po supermarkety, znicze podrożały przez rok średnio o 19,1 proc. "Najbardziej widać to w supermarketach - wzrost o 38,2 proc. Dalej w zestawieniu są hipermarkety - 33 proc., dyskonty - 23 proc." - wskazano w raporcie i dodano, że roczne wzrosty cen przed cmentarzami mogą wynieść ok. 25 proc.

Wydaje się, że sytuacja w supermarketach oddaje te realne wzrosty kosztów u producentów. Cena wkładów od początku roku zwiększyła się ok. 30 proc., a zniczy 30 do 35 proc. - podaje dane pochodzące 10 polskich producentów zrzeszonych w Stowarzyszeniu wiceprezes.

Wszystko nie tak

Sprawcą takich wzrostów na rynku zniczy i wkładów jest poniekąd prąd i jego cena. Niestety, szkło poszło do góry, plastik poszedł do góry, parafina poszła do góry i to spowodowało, że producenci zniczy musieli podnieść te ceny - tłumaczy Joanna Karpeta.

Produkcja szkła i plastiku to branże wysoko energochłonne, parafiny jest na rynku za mało już od ponad roku. Wówczas też wzrosły ceny, ale ok. 10 proc. Sytuacja na tym rynku się zmieniła przez wojnę.

Wtedy parafina szła bezpośrednio z Rosji, w wagonach po szerokim torze. Teraz parafina przeważnie idzie z Chin, i niestety od początku roku jej cena wzrosła właśnie ok. 30 proc. - tłumaczy rozmówczyni.

Te czynniki kumulują się i powodują odczuwalne podwyżki. Jak patrzymy na ceny wkładów, to 5 lat temu taki wkład kosztował 2-3 zł, a aktualnie kosztuje 5-7 zł - porównuje wiceprezes.

Przez trudną sytuację na swoim rynku, ale też w całej gospodarce, w tym roku producenci zniczy i wkładów przygotowali mniej towaru na Wszystkich Świętych.

Nastawili się w tym roku na to, że sprzedaż w tym roku na pewno nie będzie taka jak w latach ubiegłych - mówi wiceprezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Producentów Świec i Zniczy. Oczywiście, że klienci marudzą. Wiadomo, że ten znicz to nie jest pierwszą potrzebą. Idzie się wspominać swoich zmarłych - dodaje. 

Jaki wkład?

Na rynku dostępne są przynajmniej dwa rodzaje zniczy - parafinowe oraz olejowe.

Wkłady olejowe są droższe, ale dłużej się palą - tłumaczy Joanna Karpeta. Ale są też rozgraniczenia w zniczach. Są znicze zalewane, i one mają większą ilość parafiny i są cięższe. I są też znicze tak zwane homogenizowane, czyli pienione. One są lżejsze i krócej się palą, ale są tańsze od zalewanych. Tak samo jest we wkładach.

Opracowanie: