Policja w Giżycku na Mazurach zatrzymała wczoraj czterech mężczyzn podejrzanych o wymuszanie haraczy. Jeden z nich to żołnierz służby zasadniczej. Mężczyźni - w wieku od 16 do 28 lat - próbowali wymusić haracz od małżeństwa giżyckich przedsiębiorców. Rodzina powiadomiła o wszystkim policję.

"Grozili, że zabiją ich dwuletnie dziecko" - mówi Bożena Przyborowska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie. Policjanci przyjechali do mieszkania małżeństwa i w ciągu godziny odebrali cztery takie telefony. Grożono w nich już nie tylko śmiercią dziecka, ale i zabiciem mężczyzny. Potem przed dom, w którym mieszkało małżeństwo podjechał samochód, z którego wysiadło czterech mężczyzn. Ponieważ zachowywali się podejrzanie, policjanci ich wylegitymowali. Okazało się, że najmłodszy z nich, 16-latek ma już na swoim koncie kradzieże, włamania, pobicia i wymuszenia haraczy. Po przesłuchaniu żołnierza okazało się, że jego rodzina ma dług wobec małżeństwa. Policja przygotowuje wniosek o tymczasowe aresztowanie trzech mężczyzn. Postawiony zostanie im zarzut usiłowania wymuszenia rozbójniczego, za co grozi do 10 lat więzienia. Żołnierza przewieziono do aresztu garnizonowego w Orzyszu.

00:10