Trwa 4-godzinny strajk włoskich kontrolerów lotów. W związku z protestem największy włoski przewoźnik AlItalia będzie musiał odwołać co najmniej 200 z 600 planowanych na dziś lotów. Sytuacjam a wrócić do normalności dopiero późnym wieczorem.

Strajk rozpoczął się w poniedziałek o 10.00. Największy włoski przewoźnika -Alitalia, odwołał co najmniej dwieście z planowanych na poniedziałek 600 lotów.

Organizator strajku - Enav - ogólnokrajowy związek zrzeszający pracowników naziemnych lotnisk zagwarantował, że lotniska przyjmą wszystkie samoloty podróżujące na trasach międzykontynentalnych. Z Fiumicino w Rzymie i Malpensy w Mediolanie zgodnie z rozkładem odlecą też samoloty do Nowego Jorku, Waszyngtonu, Hawany, Caracas i Tel Awiwu.

Strajk dotknie także polskich pasażerów. Z powodu protestu, odlot samolotu z Warszawy do Rzymu planowany na 10:30 przełożono na 13:00. Dzięki temu, samolot wyląduje na lotnisku Fiumicino półtorej godziny po zakończeniu strajku. Poważne kłopoty będą mieli pasażerowie podróżujący tranzytem. Przedstawiciele LOT w Rzymie obiecują im pomoc i opiekę. Opóźnienia i bałagan na lotniskach na pewno przeciągną się na cały dzień. Nawet organizatorzy strajku przyznają, że dopiero późnym wieczorem sytuacja na lotniskach wróci do normalności.

00:20