"Niech drogowcy wydadzą te pieniądze, którymi już dysponują" - to krótka odpowiedź ministra finansów na rosnące potrzeby Generalnej Dyrekcji Dróg w sprawie remontów. W poniedziałek tydzień temu reporterzy RMF FM przypomnieli, że od kilku miesięcy drogowcy proszą o pół miliarda na pilne łatanie dziur po ostatniej zimie. W środę mieli okazję, by zapytać o to ministra finansów.

Krótka i zdecydowana odpowiedź Jacka Rostowskiego może oznaczać co najmniej dwie rzeczy. Po pierwsze, minister finansów najwyraźniej od dawna nie podróżował samochodem po drogach krajowych, a po drugie Jacek Rostowski uważa, że drogowcy źle zaplanowali swój budżet i nie przewidzieli zimy, która te drogi podziurawi. Generalna Dyrekcja Dróg dobrze by zrobiła, gdyby efektywnie wydawała te pieniądze, które ma - mówi Rostowski.

Drogowcy nie chcą komentować stanowiska ministra finansów. Nieoficjalnie mówią tylko, że Jacek Rostowski zaklina rzeczywistość. Dodają, że z każdej inwestycji mogą się rozliczyć, a ich plan oparty jest o wskaźniki merytoryczne, a nie polityczne. Wygląda na to, że z polityki transportowej państwa została tylko polityka.