Rosną kolejki Estończyków przed największymi komercyjnymi bankami. Pierwszego stycznia Estonia zostanie 17 członkiem strefy euro. Coraz więcej osób chce więc nabyć wspólną walutę.

Kolejki są dłuższe niż zwykle przed oddziałami SEB Pank, a liczba transakcji w tym banku wzrosła podwójnie - powiedział dyrektor ds. PR Silver Vohu. Jego zdaniem znaczna część klientów to osoby chcące wymienić korony estońskie na euro. Jak podkreślił, najwięcej pracy mają oddziały banku w centrach handlowych, gdzie czas oczekiwania - wynoszący zwykle 6 minut - wydłużył się 20-47 minut.

Także rzecznik Swedbanku Mart Siilivask powiedział, że oddziały jego banku "są obecnie bardzo obciążone". Od października do Swedbanku oddano 126,5 tony monet dawnej waluty. W porównaniu z poprzednim kwartałem nasze oddziały odwiedziło blisko dwukrotnie więcej klientów, czyli blisko 1,5 mln osób - podkreślił.

Dodał, że nie ma potrzeby wymienienia koron na euro już teraz, gdyż można to robić we wszystkich oddziałach bankowych aż do 30 czerwca 2011 r., a Bank Estonii obiecał wymieniać pieniądze po ustalonym kursie bezterminowo. Mniejsze ilości koron mogą być wykorzystane od 1 do 14 stycznia w okresie równoległego obiegu, gdy sklepy będą przyjmować zarówno korony, jak i euro - zaznaczył.

Vohu dodał, że długość kolejek znacznie skróciłoby składanie pieniędzy w bankomatach zamiast stania w kolejkach do okienek bankowych.

Bałtycki kraj będzie jednym z najmniejszych i najuboższych w strefie. Znaczna część Estończyków uważa jednak wspólną walutę za dopełnienie integracji z Zachodem.