Od 2003 roku 40 godzin pracy tygodniowo - taką poprawkę do kodeksu pracy zaproponowali senatorowie. I tak spełniły się żądania "Solidarności", która domagała się skrócenia czasu pracy z obecnych 42, właśnie do 40 godzin.

Wcześniej Sejm zdecydował, że utrzymany zostanie 42-godzinny tydzień pracy a wszystkie soboty będą wolne. Reakcje przedstawicielu tych klubów, od których zależeć będą losy poprawki były bardzo różne: "Na pewno jest to krok w dobrym kierunku", czy "Zdecydowanie jest to kukułcze jajo". Kukułcze jajo bo jak mówi Danuta Waniek jeśli poprawkę by przyjęto: "To SLD będzie musiał wprowadzić w życie właśnie taką decyzję". A krok w dobrym kierunku bo zdaniem Jerzego Wierchowicza z UW: "im łagodniejsze będzie to przejście, to tym lepiej dla polskiej gospodarki". Unia jednak będzie się zastanawiać nad tym czy poprawkę poprzeć, bo mimo wszystko dwa lata na dojście do 40 godzin to mniej niż proponował ten klub.

07:15