"Polski sektor bankowy czeka nie repolonizacja, a konsolidacja" - twierdzą bankowcy. Ich zdaniem, w czasach kryzysu polskie instytucje finansowe powinny skupić się na zwiększaniu kapitału na trudne czasy, a nie na wydawaniu pieniędzy na zakup innych banków.

Bankowcy twierdzą, że trzeba spodziewać się połączeń kilku działających w Polsce banków. Tym bardziej, że wygląda na to, iż sprzedaż Millennium i Kredyt Banku nie wypaliła.

Według nieoficjalnych ustaleń agencji Reutera, nikt nie złożył wiążących ofert na przejęcie tych banków, bo prostu są za drogie. W czasach, gdy bankom brakuje pieniędzy, nikt nie wyłoży teraz na stół kilku miliardów. Ale problem pozostaje. Banki, żeby dalej normalnie funkcjonować, muszą się łączyć - inaczej zaczną podupadać.

Najgorszym możliwym scenariuszem dla Kowalskiego czy dla przedsiębiorstw, byłyby tzw. banki umęczone, czyli takie, które nie mając możliwości sprzedaży swoich "córek", będą ograniczać swoją ekspansję i działalność - twierdzi Mariusz Grendowicz, były prezes kilku polskich banków.

Na wszelkie zmiany własnościowe na rynku trzeba jednak poczekać co najmniej rok.