Indeks WIG20 stracił na koniec notowań 7,27 procent. Główne zachodnioeuropejskie giełdy także zamknęły się na minusach. Osłabł również złoty - ok. 17.50 za euro płacono 4,52 zł, a za dolara 3,35 zł. To efekt najnowszych danych gospodarczych ze Stanów Zjednoczonych.

Największe obroty odnotowano na akcjach spółek: KGHM (381,87 mln zł), PZU (133,68 mln zł), PKOBP (104,59 mln zł), PEKAO (94,56 mln zł), TPSA (71,39 mln zł). Najwięcej zyskały akcje spółek: IDEATFI (6,2 proc.), MEDIATEL (6,0 proc.), EUROTEL (5,8 proc.), ZELMER (5,6 proc.), PANOVA (5,5 proc.). Najwięcej straciły: PRIMAMODA (17,4 proc.), JAGO (15,0 proc.), ANTI (14,7 proc.), UNIBEP (14,5 proc.), KGHM (13,4 proc.).

Słabe wyniki zanotowały europejskie giełdy: niemiecki DAX spadł o 5,1 proc., francuski CAC 40 o 5,25 proc., a brytyjski FTSE 100 ponad 4,3 proc.

W oczach topnieje także siła złotego. Cena euro przebiła granicę 4,52 zł, Za jednego franka trzeba zapłacić 3,69 zł, a za dolara 3,35 zł. Według analityków, do końca tygodnia cena euro będzie mniej więcej na obecnym poziomie. Po weekendzie możliwe są kolejne spadki.

Powodem pogorszenia sytuacji na rynku była publikacja danych danych zza oceanu. Największym ciosem okazała się operacja "Twist", czyli nowy plan amerykańskiego banku centralnego. Zamiast dodrukować pieniądze, FED postanowił wykupić od firm wieloletnie obligacje zamienić je na trzyletnie. Do tego obiecał utrzymać zerowe stopy procentowe do połowy 2013 roku. Dzięki temu amerykańskie firmy miały zyskać większą elastyczność finansową, a banki miały pożyczać więcej pieniędzy. Niestety plan zawiódł.

W Polsce zbliżają się wybory, a to zawsze rodzi niepewność w sprawie przyszłych rządów. Z powodu drożejących walut coraz większe kłopoty ma budżet państwa. Głównie dlatego, że duża część naszego długu jest właśnie w Euro.