O nowej zasadzie w negocjacjach z Unia Europejską mówił Bronisław Geremek. Szef Komisji Prawa Europejskiego nie widzi problemu negocjacyjnych ustępstwach ze strony polskiej. Jednak uważa, że w samych negocjacjach należy stosować zasadę "coś za coś".

"Stanowiska negocjacyjne zostały ustalone i powinny być tak realizowane. Nie sądzę, aby w tej chwili problemem były ustępstwa strony polskiej, które nie byłyby motywowane sprawą postępu negocjacji, tzn. problemem daty i warunków, na jakich do Unii wejdziemy" - mówił Geremek. Dodał, że same negocjacje to "rozmowa dwóch stron i trzeba wówczas stosować często zasadę ‘coś za coś’; oczekiwać należy, że nasi negocjatorzy będą prowadzić te rozmowy w sposób skuteczny". Pytany, czy jego zdaniem lepszą polityką byłoby iść na większe ustępstwa wobec Brukseli, za cenę szybkiego wejścia do Unii, czy negocjowanie jak najlepszych warunków członkostwa w nieco późniejszym czasie, Geremek odpowiedział: "W pierwszym rzędzie trzeba brać pod uwagę interes kraju i jestem przekonany, że tak będą działali nasi negocjatorzy". Polscy dyplomaci w Brukseli przewidują, że do końca miesiąca rząd rozważy wycofanie się z części postulatów o okresy przejściowe w rokowaniach z Unią Europejską. Polska zamierza do końca czerwca zamknąć rozmowy z Unią w 11 obszarach negocjacyjnych. Aby to osiągnąć Rada Ministrów ma się zastanowić, czy warto upierać się przy niektórych postulatach, które blokują postęp w rozmowach.

Foto RMF FM

00:00