Prawdopodobnie brawura kierowcy była przyczyną tragicznego wypadku w Krakowie. Rozpędzony samochód wjechał wczoraj na przejście dla pieszych, na skrzyżowaniu ulicy Wybickiego i Bratysławskiej. Zginęła 70-letnia kobieta, druga trafiła do szpitala.

Do wypadku doszło wczoraj przed południem na skrzyżowaniu ulic Wybickiego i Doktora Twardego. Mężczyzna kierujący samochodem kia prego na łuku drogi w lewo stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na wysepkę rozdzielającą jezdnie i uderzył w sygnalizator i stojące obok niego dwie kobiety. Zginęła 70-letnia kobieta; druga, 50-letnia w ciężkim stanie trafiła do szpitala. "Nie doszłoby do wypadku gdyby nie głupota kierowcy" - powiedział sieci RMF nadkomisarz Wiesław Wojda - młody kierowca nie dostosował prędkości do warunków jazdy: "Jechał za szybko w stosunku do warunków jakie panowały. Utracił panowanie nad pojazdem, zjechał z jezdni i uderzył w dwie osoby." – powiedział komisarz Wojda. Badanie alkomatem wykazało, że kierowca był trzeźwy.

Przypomnijmy, dwa lata temu podobny wypadek zdarzył się w pobliżu jednego z krakowskich supermarketów. Pędzący samochód wjechał w tłum ludzi czekających na przystanku autobusowym. Wtedy zginęła jedna osoba, a cztery zostały ciężko ranne.

foto Grzegorz Nowosielski RMF FM Kraków

00:00