Alan Greenspan, przewodniczący Rezerwy Federalnej, oświadczył wczoraj, że gospodarkę amerykańską czeka w tym roku ostre zwolnienie tempa.

Przyczyną tego miałyby być zapasy niesprzedanej produkcji oraz to, że konsumenci wydają się mieć mniejszą wiarę w przyszłość. Wypowiadając się przed senacką komisją ds. bankowości Greenspan nie wykluczył kolejnych redukcji stóp procentowych. Jednak szef Rezerwy Federalnej uważa, że gospodarka może ponownie zwiększyć tempo, kiedy stan zapasów stanie się kompatybilny z poziomem sprzedaży. Oświadczył, że przyspieszony proces reagowania podmiotów gospodarczych na spadek tempa zmusił Rezerwę Federalną do bardziej agresywnego niż w przeszłości redukowania stóp procentowych.

Nie będzie większej inflacji

Uspokoił również, że Ameryce nie grozi wzrost inflacji. Dwukrotna obniżka stóp procentowych (za każdym razem o pół punktu procentowego) w styczniu nie stwarza takiego zagrożenia. Zaniepokojenie groźbą recesji wyraża nowy prezydent USA George W. Bush. Jeszcze jako prezydent-elekt (został zaprzysiężony 20 stycznia), a także wcześniej, podczas kampanii wyborczej, proponował redukcję podatków o 1,6 biliona dolarów w ciągu 10 lat, aby nie dopuścić do recesji i zapewnić stabilny wzrost gospodarczy. Pod koniec stycznia koncepcję obniżenia podatków poparł Greenspan, ostrzegając, że tempo rozwoju gospodarki amerykańskiej dramatycznie spadło i wskaźnik wzrostu gospodarczego jest obecnie bliski zeru. 1 lutego stowarzyszenie przemysłowców NAPM (National Association of Purchasing Management) zakomunikowało w specjalnym raporcie, że amerykański przemysł wytwórczy tak bardzo zmniejszył produkcję w styczniu, że może to oznaczać, iż na progu roku 2001 cała gospodarka USA nie zanotowała wzrostu - po raz pierwszy od 117 miesięcy.

Będą zwolnienia

Korporacje amerykańskie podały kilka dni temu, że planowymi zwolnieniami objętych zostało w styczniu 2001 roku ponad 142 tysiące pracowników. Ta rekordowa liczba zwolnień jest rezultatem zwalniania tempa przez gospodarkę amerykańską. W grudniu 2000 roku korporacje amerykańskie zwolniły ponad 133 tysiące pracowników. Liczba zwolnionych w styczniu jest najwyższa od 1993 roku, kiedy zaczęto prowadzić statystykę planowych zwolnień. Po raz pierwszy też liczba planowych zwolnień przekroczyła 100 tysięcy miesięcznie przez dwa kolejne miesiące. Zdaniem analityków, firmy dotkliwie odczuwają już zwolnienie tempa przez gospodarkę albo przygotowują się na najgorsze, dokonując znacznych redukcji kosztów osobowych. Rezerwa Federalna przewiduje obecnie, że wzrost gospodarczy wyniesie w tym roku w USA od 2 do 2,75 procent. W lipcu 2000 mówiono jeszcze o 3,25-3,75 proc. Zwiększono też prognozę bezrobocia w roku 2001 z 4,2 proc. do 4,5 proc.

Foto EPA

00:00