Obrazy przedstawiające płonące banki stały się nieoczekiwanie hitem w Stanach Zjednoczonych. Swoją wizję najbardziej znienawidzonych ostatnio przez Amerykanów placówek pokazanych w ogniu zaproponował rodakom amerykański malarz.

Płótno przedstawiające jeden z banków w płomieniach sprzedano niedawno za ponad 25 tys. dolarów. Aukcja rozpoczęła się od 920 dolarów. Zainspirowany ruchem "Okupuj Wall Street" postanowił zarobić na nienawiści do banków. Artysta wyjaśnia, że pokazując banki w ogniu, chce uświadomić, jak destrukcyjny wpływ mogą mieć na gospodarkę.

Obrazy cieszą się ogromnym zainteresowaniem na aukcjach internetowych. Działalnością artysty zainteresowała się policja, która dwukrotnie złożyła mu wizytę i pytała, czy nienawidzi banków i czy chce je podpalać.