Tak gorliwie wykonywała swoją pracę, że zniszczyła dzieło sztuki. W muzeum w Dortmundzie sprzątaczka wyczyściła o jedną rzecz za dużo.

Ofiarą padło gumowe koryto, a dokładnie wapienne zacieki na nim. Pani sprzątająca dortmundzkie muzeum nie chciała, by białe plamy przeszkadzały zwiedzającym i zmyła je. Nie wzięła pod uwagę, że koryto jest częścią dzieła sztuki - nad nim stoi drewniana konstrukcja. Dla laika różnica pewnie niewielka, ale instalacji już nie da się odnowić.

Dzieło wyszło spod ręki kontrowersyjnego Martina Kippenberga, który od kilkunastu lat nie żyje. Artysta w jednym z ostatnich wywiadów powiedział, że nawet głupota może stać się sztuką.

Instalacja dopiero niedawno trafiła od prywatnego kolekcjonera do Muzeum Ostwall. Jest ubezpieczona na 800 tysięcy euro.