Kobiety we Francji do końca roku będą pracowały za darmo. Jak to możliwe? Wszystko za sprawą różnic między średnimi zarobkami kobiet i mężczyzn. Są one tak duże, że od 11:25 w poniedziałek aż do końca roku kobiety we Francji będą de facto "pracować za darmo" - oszacowała redakcja "Les Glorieuses".

Gdyby kobiety otrzymywały taką samą średnią stawkę godzinową jak mężczyźni, a jednocześnie zarabiały tyle, ile obecnie, mogłyby nie pracować aż do Sylwestra. Tegoroczna różnica wynagrodzeń między kobietami i mężczyznami wynosi 15,4 proc.

Zdaniem redakcji, nawołującej do wprowadzenia regulacji sprzyjających wyrównaniu wynagrodzeń, od lat różnica w płacach między płciami waha się bardzo nieznacznie.

Postulaty o równość w pracy

Redakcja postuluje wprowadzenie podwyżki wynagrodzeń w zawodach sfeminizowanych, równe urlopy rodzicielskie, a także wprowadzenia zasady, zgodnie z którą uzyskiwanie przez firmę państwowych dotacji czy gwarancji pożyczek było uzależnione od "poszanowania równości wynagrodzeń".

Wśród korzystnych zmian w ostatnich miesiącach redakcja wymienia tegoroczne orzeczenie francuskiego sądu, zgodnie z którym pracownica może zgodnie z prawem żądać udostępnienia pasków wynagrodzeń mężczyzn zajmujących porównywalne do jej zajęcia, a także przyjęte w tym roku unijne rozwiązania dotyczące transparentności płac - podaje agencja AFP.

Zgodnie z nimi firmy działające w Unii Europejskiej będą zobowiązane m.in. do publikacji informacji o różnicy w wynagrodzeniach, a jeżeli spowodowana płcią luka płacowa przekroczy 5 procent - podejmować odpowiednie działania. Dyrektywa ma zostać transponowana przez państwa członkowskie do prawa krajowego do czerwca 2026 r.