W sprawach koalicji na pewno się dogadamy – zgodnie zapewniają Hanna Gronkiewicz-Waltz z PO i Michał Kamiński z PiS, goście Kontrwywiadu Kamila Durczoka w RMF FM. Myślę, że te rozmowy będą miały miły klimat - uważa Kamiński.

Kamil Durczok: Widmo pustej lodówki okazało się skuteczne. Ma pani żal do kolegów z PiS-u?

Hanna Gronkiewicz-Waltz: Tak. Dlatego, że jak przeliczymy te wszystkie liczby, to okazuje się, że nawet żywność nie będzie istotnie droższa – w żywności jest często składnik benzyny, transportu, składowania, który jest obłożony 22-proc. podatkiem. Mam żal, bo była to nieprawda.

Michał Kamiński: To była prawda. Jeśli „Financial Times” nie jest gazetą PiS-owską, a chyba nikt tego nie podejrzewa, to w piątkowym wydaniu „FT” opisał bardzo krytycznie propozycje podatkowe PO.

Hanna Gronkiewicz-Waltz: Było też wiele opinii, że podatek liniowy jest dobry dla 8 krajów, mógł być więc dobry dla 9. – dla Polski.

Michał Kamiński: Tu nie chodzi o ideę podatku liniowego ...

Kamil Durczok: A może o sposób uprawiania polityki w ostatnich dniach. Było to celne uderzenie. To będzie taktyka na wybory prezydenckie?

Michał Kamiński: To nie było uderzenie. To była próba merytorycznej dyskusji.

Kamil Durczok: Jak potencjalnego koalicjanta na pięć dni przed wyborami atakuje się za brak programu, za sprawę fundamentalną, to co to jest?

Michał Kamiński: Jeśli nieuprawnionym pytaniem w kampanii wyborczej jest pytanie, gdzie jest wasz program, to znaczy, że nie można zadać żadnego pytania. Zadaliśmy to pytanie i dostaliśmy w zamian 19 kartek i niektóre puste. Na nasze 144 strony.

Hanna Gronkiewicz-Waltz: Śmieszą mnie te 144 strony, wewnętrznie niespójne. Gdybym była złośliwa, to powiedziałabym, że nadaje się to na makulaturę. Nie robię tego, bo to nie jest styl uprawiania polityki.

Kamil Durczok: A może program PO to nie jest wasza najmocniejsza strona, a przynajmniej rady, gdzie go szukać były słabo słyszalne?

Hanna Gronkiewicz-Waltz: Program wyborczy musi być w miarę przystępnym językiem napisany. Te 20 stron jest wystarczające, a 144 strony to nie jest argument. Tam jest wszystko, co kto chce – i większe zatrudnienie, mniejsze bezrobocie, słabszy złoty i mocniejszy złoty...

Kamil Durczok: Jaki klimat będą miały rozmowy o składzie rządu, jak kampania miała taką temperaturę?

Michał Kamiński: Klimat jest miły. Z panią profesor bardzo miło dyskutujemy.

Hanna Gronkiewicz-Waltz: Od wczoraj wieczora. A znamy się od 10 lat.

Michał Kamiński: Myślę, że te rozmowy będą miały miły klimat, bo i PiS i PO przy całym zakresie różnic, które w demokracji są normalne, to są partie odpowiedzialne, które mają ogromne grono ludzi, którzy dobrze myślą o Polsce. Gdybyśmy mieli taki sam program, takie same poglądy na wszystko, to bylibyśmy w jednej partii. Nie jesteśmy, bo coś nas dzieli, ale jest wiele rzeczy, które nas łączą.

Kamil Durczok: To jest ulubiony argument PiS, ale nie zmienia to faktu, że jakoś się trzeba dogadać.

Michał Kamiński: Zaręczam panu, że się dogadamy. Jeśli pan prześledzi to, w czym PO i PiS się zgadzają bez żadnych rozmów i jeśli pan prześledzi, jakie w tej sprawie mieli zdanie jeszcze 10 lat temu czołowi politycy PO – nie mam na myśli pani profesor – to pan sobie uzmysłowi, że w tych sprawach przeszli na pozycje zbliżone do PiS-u. Kompromis jest możliwy.

Hanna Gronkiewicz-Waltz: To, co jest ważne, to jest otwartość Jarosława Kaczyńskiego, premiera Kaczyńskiego, na to co myśmy mówili, a nie dążenie do wprowadzenia wszystko, co było w tych 144 stronach.

Kamil Durczok: Ale to się zacznie powyborcza rzeczywistość i np. rozmowa o resortach. Celowo nie mówię o nazwiskach; mówię o resortach. I tak resort finansów – jeden z najbardziej kluczowych – powinien przypaść Platformie?

Hanna Gronkiewicz-Waltz: Moim zdaniem ważny jest program i ten, kto będzie zdolny do tego – najlepiej jeśli będzie to technokrata, a nie polityk. Będzie wykonywać to, co politycznie zostało ustalone.

Kamil Durczok: W finansach – jak w żadnym innym resorcie – różnice między PiS a PO są bardzo wyraźne. 3 razy 15 i koncepcje podatkowe PiS to zupełnie dwa inne światy.

Michał Kamiński: Niezupełnie. I my proponujemy obniżkę podatków i PO.

Hanna Gronkiewicz-Waltz: To jest pewna wspólnota.

Kamil Durczok: I to tyle.

Michał Kamiński: To przekonanie, że warto obniżać podatki; że warto stymulować rozwój poprzez obniżkę podatków. I to jest punkt wyjścia.

Hanna Gronkiewicz-Waltz: Podatek liniowy to jest koncepcja, my możemy jeszcze przekonywać. Czy to ma być 15 procent? Ja widzę tu pole do manewru.

Kamil Durczok: Czy ja dobrze słyszę, że pani zrobiła krok w tył od propozycji 3 razy 15?

Hanna Gronkiewicz-Waltz: Nie, nie. Ja zawsze mówiłam – podatek liniowy. To jest cała koncepcja. W ośmiu krajach podatek liniowy jest od prawie zera do 19 proc.; te kraje mają różne stawki. Ja cały czas powtarzałam: podatek liniowy – to jest koncepcja przejrzysta.

Michał Kamiński: Zgoda co do tego, że te podatki trzeba obniżać, to jest zgoda, która dzisiaj tych koalicjantów łączy, nie dzieli. Dzielą nas konkretne propozycje, nad którymi będziemy rozmawiać.

Kamil Durczok: Te rozmowy mają szanse zakończyć się przed wyborami prezydenckimi?

Michał Kamiński: Przy całej sympatii dla pana, radia RMF – te rozmowy nie będą się toczyły przy tym stole.

Hanna Gronkiewicz-Waltz: Jarosław Kaczyński powiedział, że będzie dyskretny, ja jestem za rozmowami przy otwartej kurtynie.

Kamil Durczok: O, kolejny spór między PiS i PO. Rozmowy powinny być jawne, publiczne, transmitowane – to proponował Donald Tusk.

Michał Kamiński: Moim zdaniem pomysł, by całość rozmów była transmitowana, nie jest do końca rozsądny. Naprawdę my możemy rozmawiać. PiS wielokrotnie w tej kampanii wykazywał, że debat się nie boi.

Kamil Durczok: Skończą się te rozmowy przed wyborami prezydenckimi?

Hanna Gronkiewicz-Waltz: Ja myślę, że jest to mało realne. Nasz lider jest kandydatem na prezydenta, a w przypadku PiS-u lider jest już właściwie premierem. I to jest istotna różnica. Myślę, że przed wyborami się nie skończą w sposób definitywny.

Kamil Durczok: Dziękuję.