Automaty do gry to czysty biznes, prowadzony przez czystych ludzi – uważa prezes Izby Gospodarczej Producentów i Operatorów Urządzeń Rozrywkowych. Korupcyjne odium ciągnie się za tym biznesem, bo prawo nigdy w tej kwestii nie było dobrze skonstruowane – dodaje Stanisław Matuszewski.

Konrad Piasecki: Panie prezesie kto to jest Arno van Dorst?

Stanisław Matuszewski: To jest Holender, przedstawiciel firm - których nie powiem, bo nie wiem - który jest obecny na targach w Polsce, za granicą...

Konrad Piasecki: Kluczowa osoba w pańskim biznesie?

Stanisław Matuszewski: W moim nie, bo go nie znam. Nie jest ani członkiem Izby – ja go trzy razy widziałem, dwa razy z nim rozmawiałem po dwie minuty i to wszystko.

Konrad Piasecki: A czy jest według pana możliwe, że ten Holender, van Dorst wręczył komukolwiek 10 milionów dolarów w zamian za korzystne dla właścicieli jednorękich bandytów zmiany ustawowe?

Stanisław Matuszewski: Panie redaktorze 10 milionów to jest warty cały hazard w Polsce ze wszystkimi urządzeniami.

Konrad Piasecki: Czyli tylu nie mógł wręczyć?

Stanisław Matuszewski: Ja nie wiem. To jest chore.

Konrad Piasecki: To jest za dużo?

Stanisław Matuszewski: Za dużo. Ja nie wierzę, że w ogóle coś wręczał, a taka suma to jest astronomiczna.

Konrad Piasecki: Dlaczego jest tak, że jednorękimi bandytami, za automatami do gry ciągnie się takie odium korupcyjnych podejrzeń?

Stanisław Matuszewski: Jest to taki fajny temat zastępczy dla polityków.

Konrad Piasecki: Dlaczego zastępczy?

Stanisław Matuszewski: Bo jeżeli można odwrócić opinie słuchaczy w kraju to najlepiej zrzucić to na hazard, stojące za tym mafie, grupy przestępcze i w tym momencie jest o czym pisać i o czym mówić.

Konrad Piasecki: Ale kilka lat temu mówiło się o 500 tysiącach dolarów przy okazji jednej ze zmian ustaw o automatach do gry, potem się mówiło o 3 milionach dolarów – o tym pisał Bank Światowy w swoim raporcie, teraz się mówi o 10 milionach dolarów. To chyba nie jest przypadek?

Stanisław Matuszewski: Moje zdanie o poprzedniej sumie czyli 3 milionach dolarów, o których pisał Bank Światowy odwróciłbym. To nie za to, żeby uchwalić ustawę tylko może żeby do niej nie doszło. Jak dojdzie to pieniądze pójdą do budżetu, cały sektor będzie opanowany, skontrolowany, to może chodziło o to, żeby nie uchwalić. A ktoś to nazwał, żeby uchwalić.

Konrad Piasecki: A komu mogło zależeć na tym, żeby nie uchwalić?

Stanisław Matuszewski: Przecież są jeszcze firmy działające oficjalnie w hazardzie od 30 lat.

Konrad Piasecki: Jakie to firmy?

Stanisław Matuszewski: Najmocniejszą firmą w tym kraju jest ZPR, ale są i firmy mając kasyna jak np. Casino Poland, jak również w sektorze automatów ostrego hazardu.

Konrad Piasecki: Automaty do gry to jeden ze sztandarowych interesów gangu pruszkowskiego – tak mówi były minister spraw wewnętrznych.

Stanisław Matuszewski: Słyszałem tę wypowiedź. Być może, że tak jest. Nic mi na ten temat nie wiadomo.

Konrad Piasecki: Pod kontrolą grup przestępczych jest według prokuratury 3 tysiące jednorękich bandytów.

Stanisław Matuszewski: Jeżeli się mówi, że jest 50 tysięcy na rynku to 3 tysiące to nawet nie 10 %.

Konrad Piasecki: Ale zawsze coś.

Stanisław Matuszewski: Od tego jest policja niech ściga.

Konrad Piasecki: A pan w swojej izbie dostrzega mafiozów?

Stanisław Matuszewski: Ani jednego.

Konrad Piasecki: Może pan po prostu ich nie widzi?

Stanisław Matuszewski: Być może.

Konrad Piasecki: Może pan nie chce widzieć?

Stanisław Matuszewski: Nie. Chcę widzieć, bo chyba bym się pozbył takiego, ale nie widzę.

Konrad Piasecki: Powie pan, że automaty do gry, jednoręcy bandyci to jest czysty biznes prowadzony przez czystych ludzi?

Stanisław Matuszewski: Tak. Tak powiem.

Konrad Piasecki: To dlaczego się za nim ciągnie to odium korupcyjne, odium przestępcze?

Stanisław Matuszewski: Bo nigdy do końca nie było prawo dobrze skonstruowane. Nowelizacja ta ostatnia już to poprawiła. Mam nadzieję, że następna to wygładzi i będzie tak jak w całej Europie.

Konrad Piasecki: A który polityk – według pana – jest najbardziej przychylny jednorękim bandytom?

Stanisław Matuszewski: To trudne pytanie, ponieważ my rozmawialiśmy i w PSL, rozmawialiśmy w AWS-ie – kiedy był jeszcze AWS – też paru polityków, którzy rozmawiali i rozumieli argumenty i jest w SLD przychylność niektórych posłów, którzy znają temat. Ci, co nie znają tematu po prostu nie wiedzą.

Konrad Piasecki: A kto w SLD zna temat?

Stanisław Matuszewski: W SLD zna temat i pan Marek Wikiński i pan przewodniczący Jaskiernia i pani Anita Błochowiak.

Konrad Piasecki: A kto prowadzi najsilniejszy lobbing w dziedzinie hazardu?

Stanisław Matuszewski: Byłem na wszystkich podkomisjach, na komisjach nie widziałem żadnego specjalnego lobbingu robionego w tę czy inną grę. Ja tego nie odebrałem tak. Są protokoły ze wszystkich posiedzeń.

Konrad Piasecki: Urzędnik Ministerstwa Finansów mówi, że za każdym posłem na posiedzeniu podkomisji siedział jakiś lobbysta.

Stanisław Matuszewski: Jemu wszystko wolno mówić, ale nie wiem czy ten sam urzędnik był na wszystkich podkomisjach. Może był na jednej. Co to znaczy za kimś? Ja nie widziałem czegoś takiego, że za kimś. Przewijało się raz 5 osób, raz 3, raz 4. To jest ta dużą ilość?

Konrad Piasecki: A kto zgłosił tę poprawkę mówiącą o obniżeniu podatku od automatów?

Stanisław Matuszewski: Dla mnie liczy się to, że wszyscy byli jednomyślni, że ta poprawka przeszła.

Konrad Piasecki: Ale wie pan, że jest ogromna dyskusja, kto ją zgłosił?

Stanisław Matuszewski: Według mnie zgłosił ustnie pan poseł Chlebowski. Motywację zrobił i jedno ze zdań było, że Platforma jest zawsze za obniżeniem podatku i motywował likwidację szarej strefy itd.

Konrad Piasecki: A pisemnie?

Stanisław Matuszewski: I pisemnie było zgłaszane.

Konrad Piasecki: I wszyscy ją poparli?

Stanisław Matuszewski: Czterech posłów było i czterech ją poparło.

Konrad Piasecki: Czyli tę największą zagadkę, jaka funkcjonuje od paru dni, pan rozwikłuje w ten sposób, że to poseł Chlebowski był autorem tej poprawki?

Stanisław Matuszewski: Ja pamiętam, że poseł Chlebowski był wnioskodawcą o zmniejszenie podatku.

Konrad Piasecki: Dziękuję za rozmowę.

Foto Marcin Wójcicki RMF