Raport z weryfikacji WSI nie poraża i nie wstrząsa. Nie poraża też logiką – mówi w Kontrwywiadzie RMF FM Bogdan Borusewicz. Marszałek Senatu jako jeden z pierwszych czyta dokument, który miał "wstrząsnąć Polską".

Konrad Piasecki: Jest pan porażony i wstrząśnięty raportem z weryfikacji WSI?

Bogdan Borusewicz: Nie.

Konrad Piasecki: Lektura raportu, która miała porażać i wstrząsać, nie poraża i nie wstrząsa?

Bogdan Borusewicz: Raport czytam pod kątem zgodności z ustawą.

Konrad Piasecki: A pod kątem zainteresowań czysto ludzkich i politycznych?

Bogdan Borusewicz: To potem będę go czytał.

Konrad Piasecki: A jak pan tak czyta pod katem zgodności z ustawą i zainteresowań, to co panu z tego wynika?

Bogdan Borusewicz: Część spraw znam, bo byłem szefem komisji do spraw służb specjalnych. Choć wojskowe służby były bardzo nieprzenikliwe, to jakąś wiedzę posiadam na ten temat.

Konrad Piasecki: Czy rzeczywiście WSI były tak wszechmocne, wszechobecne i bezprawne?

Bogdan Borusewicz: Oczywiście, że nie były wszechmocne.

Konrad Piasecki: Wszechobecne?

Bogdan Borusewicz: Były w wielu miejscach, w których nie powinny być.

Konrad Piasecki: Działały poza prawem?

Bogdan Borusewicz: To stwierdzi prokuratura.

Konrad Piasecki: Andrzej Lepper mówi o tym raporcie, że tam nie ma nic poza dwoma, trzema nazwiskami znany polityków.

Bogdan Borusewicz: Ja tak bym tego nie ocenił.

Konrad Piasecki: Roman Giertych dodaje, że nie jest to materiał, który przytłacza logiką.

Bogdan Borusewicz: A tu ma rację.

Konrad Piasecki: Logiką napisania, czy logiką wyciąganych wniosków?

Bogdan Borusewicz: Tu ma rację.

Konrad Piasecki: Czy ten raport wstrząśnie polskim życiem publicznym? Udowodni, że III RP to było państwo budowane na glinianych i fatalnych nogach?

Bogdan Borusewicz: Tak daleko bym tego nie oceniał. Raport dotyczy fragmentu służb – prócz WSI, które były przecież znacznie mniejsze niż UOP, funkcjonował UOP, który był kontrwywiadem i wywiadem cywilnym.

Konrad Piasecki: Ale to o WSI mówiło się, że one dowodzą, że ta III RP była państwem chorym, przeżartym układem i złymi służbami specjalnymi.

Bogdan Borusewicz: Służby wojskowe miały swoich informatorów w różnych dziedzinach, ale ja bym takiej tezy nie stawiał. Bardzo nie lubię publicystyki i te fragmenty publicystyki, jeśli znajdę w raporcie, to mi się nie podobają.

Konrad Piasecki: A jeśli pan mówi, że raport nie poraża logiką, to dlaczego?

Bogdan Borusewicz: Są tam fragmenty publicystyczne.

Konrad Piasecki: To znaczy?

Bogdan Borusewicz: Tyle mogę powiedzieć.

Konrad Piasecki: Ale co znaczy „publicystyczne”? To znaczy, że Antoniego Macierewicza, pisząc ten raport, poniosła trochę fantazja, czy poniosły trochę takie tendencje polityczno-publicystyczne?

Bogdan Borusewicz: Są tam publicystyczne, które ja weryfikuję w tej chwili. W treści raportu. Ten raport jest bardzo obszerny.

Konrad Piasecki: A kiedy pan czytał ten raport, myślał pan sobie tak: Rany boskie, ja budując tę III Rzeczpospolitą strasznie dużo przeoczyłem i strasznie wiele niedopatrzyłem?

Bogdan Borusewicz: Budowaliśmy wszyscy, wspólnie, także Antoni Macierewicz budował jako minister.

Konrad Piasecki: Ale Antoni Macierewicz i bracia Kaczyńscy odcinają się raczej od III Rzeczpospolitej, a pan był wielokrotnym posłem, pan był tam ministrem. Więc pytam, czy jest takie wrażenie i takie poczucie?

Bogdan Borusewicz: Jakie?

Konrad Piasecki: Właśnie takie, że ta III Rzeczpospolita była aż tak straszna i aż tak fatalna, że pan się dziwi, że pan tego nie dostrzegał.

Bogdan Borusewicz: Ja takiego poczucia nie mam.

Konrad Piasecki: Pańskim zdaniem, ten raport może być jutro upubliczniony? Kiedy prezydent zapyta pana o zdanie w tej sprawie.

Bogdan Borusewicz: To przekażę to zdanie prezydentowi. A wtedy, kiedy raport będzie jawny, będę mógł na ten temat rozmawiać.

Konrad Piasecki: A powinien być jawny już jutro, czy – pańskim zdaniem – powinien zostać przeredagowany?

Bogdan Borusewicz: Ja bym nad tym raportem popracował. Ale mówię: jestem w jednej trzeciej tego raportu.

Konrad Piasecki: Popracował, czyli odesłałby go pan Antoniemu Macierewiczowi?

Bogdan Borusewicz: Jestem w jednej trzeciej tego raportu.

Konrad Piasecki: Ale już pan mówi, że by pan popracował.

Bogdan Borusewicz: Muszę popracować, bo jestem w jednej trzeciej.

Konrad Piasecki: Co będzie, jeśli prezydent zwróci Antoniemu Macierewiczowi ten raport, a Macierewicz powie: To jest na tyle dobre dzieło, że nie zamierzam tam nic zmieniać, nic poprawiać. Proszę opublikować go w tej formie, w jakiej go napisałem?

Bogdan Borusewicz: Końcowa decyzja jest w rekach prezydenta.

Konrad Piasecki: Jaka powinna być?

Bogdan Borusewicz: Przekażę to prezydentowi.

Konrad Piasecki: Dzisiaj pan tego nie powie?

Bogdan Borusewicz: Nie.

Konrad Piasecki: A, pańskim zdaniem, realne jest opublikowanie w najbliższych dniach tego raportu, czy nie?

Bogdan Borusewicz: Nie wiem. Decyzję podejmie prezydent, przedstawię mu swoje stanowisko.

Konrad Piasecki: A dlaczego pan powątpiewał w zdolności konstrukcyjne Antoniego Macierewicza? Pan mówi, że jeśli chodzi o budowanie nowych służb, to ma wobec niego obawy.

Bogdan Borusewicz: Pamiętam go z różnych akcji, w których był skuteczny.

Konrad Piasecki: Akcji destrukcyjnych czy konstrukcyjnych?

Bogdan Borusewicz: Pamiętam od 1992 roku na przykład. To była sytuacja, kiedy przedstawił listę nazwisk. Na przykład jedno nazwisko okazało się nietrafione.

Konrad Piasecki: Powinien być dziś szefem kontrwywiadu?

Bogdan Borusewicz: Nie opiniuję pana Macierewicza, będę opiniował raport.

Konrad Piasecki: Ale jako polityk, może pan też zaopiniować pana Macierewicza.

Bogdan Borusewicz: Ale opiniuję raport.

Konrad Piasecki: Rozumiem, ale pytam pana o zdanie jako polityka, marszałka Senatu, człowieka, który zna Macierewicza.

Bogdan Borusewicz: Marszałek Senatu nie mianuje ani nie dowołuje szefów kontrwywiadu. Należy to do szefa rządu i ministra obrony narodowej, jeśli chodzi o kontrwywiad wojskowy.

Konrad Piasecki: Podpowiedziałby pan mu coś w tej dziedzinie?

Bogdan Borusewicz: Tak, ale nie przez radio.

Konrad Piasecki: Dziękuję za rozmowę.