"Ja już tak świętowałem i odradzam moim przyjaciołom z lewicy takie działania. To powrót do PRL. Niech 1 Maja - jak każde inne święto - każdy obchodzi, jak chce" - mówi doradca prezydenta Tomasz Nałęcz o pomyśle SLD ustawy o świętach państwowych i zasadach ich obchodzenia. "Z rosnącym zdumieniem obserwuję sytuację na lewicy. Trudno o bardziej doświadczonych siewców, gleba jest żyzna jak czarnoziem w Hrubieszowskiem, ziarna powinny rosnąć jak sosny, a oni jakby rzucali zbutwiałe ziarno na beton" - mówi gość Kontrwywiadu RMF FM o politycznych inicjatywach Kwaśniewskiego, Kalisza i Siwca.

Konrad Piasecki: Wielki orzeł z czekolady zjedzony? 

Tomasz Nałęcz: Nie. Przepisy sanitarne wykluczają zjedzenie tego orła. 

Cytat

Przepisy sanitarne wykluczają zjedzenie tego orła


Naprawdę? Dzieci zaprosiliście i nie dać im po kawałku orła? Okrucieństwo.

Myślę, że to jest jedyny mankament tej bardzo udanej Trójkowej akcji, że przyszło mnóstwo dzieci z nadzieją, że skoro zaprasza się ich na spotkanie z wielkim czekoladowym orłem to co się z tym orłem może stać?

Tylko go zjeść.


Żadnemu dziecku do głowy nie przyjdzie, że te kilkaset kilogramów czekolady może się zmarnować. Ale tu przepisy sanitarne stoją na przeszkodzie...

...ale rzeczywiście tak jest, że przepis sanitarny, że czekoladowych orłów, które obejrzały trochę świat nie można zjadać?

Podobno tak. Ja byłem wielkim zwolennikiem i jestem zjedzenia tego orła, bo uważam, że to element tej zabawy.

Zwłaszcza jak jest z czekolady. Bo jakby był z gipsu...ciężej byłoby. Ale skoro robi się z czekolady...

...wytłumaczono mi to.  Gdyby ktoś normalnie się rozchorował, nawet nie od tego orła, to przecież...

...skandal byłby na całą Polskę...

...nie mówiąc o politycznych konsekwencjach, ale i odpowiedzialności finansowej. Także to radiowa Trójka, przypomnijmy, była organizatorem, ona nie wzięła na siebie tej odpowiedzialności i nie dziwię im się. Słusznie.

W pałacu panuje duma i radość z tej akcji? I z udziału w niej z prezydenta?


To nie była nasza akcja.

Ale prezydent wziął nad nią patronat i był jej twarzą.

Tak, bo prezydent udziela takich patronatów organizatorom, głownie takich radosnych akcji przy okazji różnych świąt państwowych. Przypomnimy, bo o tym prawicowe portale nie zająknęły się, odbyły się wszystkie oficjalne uroczystości jak każdego roku. Plus ten jeden radosny element przeznaczony dla dzieci, dla tych którzy chcą się bawić.

To nie tylko prawicowe portale, ale też prawicowa opozycja mówi kompromitacja, katastrofa, wtopa o wymiarze państwowym.

Ale dlaczego?

No że różowe baloniki, że orzeł z czekolady, że w dodatku bez korony... Gdzie Piastowski orzeł bez korony!

Cytat

Widziałem różne orły w różnych miejscach, ale żaden korony nie miał

Muszę tutaj odwołać się do znajomości biologii. Widziałem różne orły w różnych miejscach, ale żaden korony nie miał. Przecież to był wizerunek ptaka, nie godła państwowego.

Aha... bo wszyscy myśleli, że orły się w koronach rodzą.

Odsyłam tutaj do profesora Niesiołowskiego.

No on jest od owadów. Ale czy to jest tak, że to jest nowy standard obchodzenia święta trzeciomajowego? Bo nie bardzo jest na to inny pomysł?

Prezydent życzliwie potraktował tę prośbę o patronat. Prezydent szuka właśnie takiego dopełnienia tej naszej oficjalnej, heroicznej tradycji świętowania takimi elementami radosnymi, głównie z myślą o tych, którzy tego dnia chcą się bawić, chcą się cieszyć, bo przecież to jest też efekt naszej wolności.

Ale na 1 Maja jakoś nie macie pomysłu?

Bo z 1 Maja - mówię to jako człowiek lewicy - jest kłopot.

Strasznie puste święto.

Cytat

Prezydent z mocy konstytucji, a prezydent Komorowski też z charakteru, jest koncyliacyjny, pojednawczy

Gdyby prezydent zapytał mnie o radę, co w tej sprawie zrobić, to jako człowiek lewicy - chociaż serce wyrywałoby mi się, żeby coś doradzić pozytywnego - miałbym kłopot, ponieważ cechą tego święta jest konfrontacyjność - wychodzą ludzie na ulice walczyć o swoje prawa... Istotą urzędu prezydenckiego jest niekonfrontacyjność. Prezydent z mocy konstytucji, a prezydent Komorowski też z charakteru, jest koncyliacyjny, pojednawczy.

Poza tym musiałby demonstrować trochę przeciwko samemu sobie, bo wszak on uosabia godność i majestat Rzeczypospolitej.

Trudno sobie wyobrazić, żeby prezydent szedł na czele pochodu i wygrażał rządzącym, czyli też sobie, że nie dbają o prawa pracy.

To może zlikwidować to święto 1 maja, skoro nie ma nikt na niego pomysłu?

Nie, ja uważam, że absolutnie nie.

Poza grillowaniem oczywiście.

Absolutnie nie, jako człowiekowi lewicy  w ogóle to do głowy nie przychodzi.

Bo lewica chce zmusić ustawowo prezydenta, żeby jakoś świętował ten dzień.

Natomiast pozwólmy, żeby tego dnia każdy świętował jak chce zresztą jest urokiem wolnej Polski, że każde inne święto też ta reguła obejmuje. Natomiast odradzam moim przyjaciołom z lewicy takie ustawowe uchwalanie standardów na 1 maja, bo ja już tak świętowałem nie ukrywam, jako członek ów wówczas partii rządzącej według obowiązujących standardów, to naprawdę nie jest dobry pomysł, żeby wracać do PRL-u.

Odwołanie Gowina przyjdzie prezydentowi bez trudu?

To jest powinność konstytucyjna prezydenta, jest wniosek premiera to premier kieruje gabinetem i go urządza, prezydent tylko przystawia pieczęć Rzeczypospolitej.

Ale mógłby jakoś objawić, czy dać wyraz swojemu niezadowoleniu, bo miałem wrażenie, że Gowina wspierał tu i ówdzie?

Ale dlaczego? Przecież pan mister Gowin sam twierdzi, że rozumie to posunięcie premiera, że na miejscu premiera zachowałby podobno, podobnie. Dlaczego prezydent ma być bardziej "gowinowy" niż Gowin?

A wie pan, za co Gowin "zgowinowany" został, czyli ścięty?

Najkrócej mówiąc.

Czy premier to wytłumaczył prezydentowi jakoś?

Cytat

Gowin zachował się jak drugi premier, tego żaden premier nie może w rządzie akceptować

Nie musiał tłumaczyć myślę, że dla każdej osoby, która obserwuje politykę to jest jasne. Najkrócej mówiąc, trochę tylko przerysowując w rządzie jest miejsce dla jednego premiera a nie dla dwóch a pan Jarosław Gowin z powodu wierności swoim przekonaniom w niektórych kwestiach zachował się jak drugi premier, tego żaden premier nie może w rządzie akceptować.

Czyli co? Eksperyment z Gowinem - nieprawnikiem - u steru ministerstwa sprawiedliwości nieudany?

Cytat

Tusk miał nadzieję, że Jarosław Gowin jako minister będzie bardziej spolegliwy

To był na pewno eksperyment podyktowany polityką. Wydaje mi się, że premier miał nadzieję, że Jarosław Gowin jako minister będzie bardziej spolegliwy i będzie mniej zaznaczał tę skrzydłowość Platformy. Nie udało się, więc premier się z tym pogodził.

I jego zrzucenie z wozu da dzisiaj rządowi sondażowy oddech? Bo tego ostatnio mu mocno brakuje.

Problem pozostanie. Siła Gowina polega na tym, że on opiera się na Platformie. Pozbawiony tego punktu oparcia znaczyłby tyle, co dźwignia pitagorejska bez punktu podparcia. Pan minister Gowin pozostanie w partii, będzie jeszcze klarowniej, bardziej przekonywująco prezentował swoje poglądy. Problem dla premiera jako osoby godzącej te dwa skrzydła - konserwatywne i liberalne - Platformy pozostanie i to w jeszcze większym wymiarze. Ale jako szef partii będzie miał ten problem - jako szef rządu już nie.

Co się dzieje z pańskimi dawnymi sojusznikami, towarzyszami z lewicy? Jednoczą się przez podział: Europa Kwaśniewskiego, Sojusz Millera, Stowarzyszenie Kalisza. Co się tam dzieje?

Cytat

Kwaśniewski, Miller, Kalisz? Ziarno które powinno rosnąć jak sosny, butwieje na betonie

Też obserwuję to z rosnącym zdumieniem. Kapitał tak wielkiego doświadczenia, tak wielkich umiejętności, takiej wielkiej skuteczności, przeszłości - a więc trudno o bardziej doświadczonych siewców, a z drugiej strony: gleba jak czarnoziem w Hrubieszowskiem -nic, tylko rzucać ziarna, by rosły jak sosny, ta pszenica by rosła jak las sosnowy. Tymczasem tak, jakby ktoś rzucał zbutwiałe ziarno na betonie...

Stracili instynkt.

Nie wiem, co stracili. Rozmawiam z nimi przecież, z niektórymi się koleguję, przyjaźnię. Wydaje się na pierwszy rzut oka, że niczego nie stracili. A coś stracili.