Ewentualna porażka w wyborach parlamentarnych to będzie mój koniec w polityce - powiedział w Kontrwywiadzie RMF FM Janusz Pailkot. Szczerze podziwiam Donalda Tuska. On jest najwybitniejszym polskim politykiem, chociaż ma los przeciwko sobie. (…) Jestem przekonany, że jako wicepremiera wolałby Palikota niż Napieralskiego czy Pawlaka - zaznaczył.

Konrad Piasecki: Janusz Palikot coraz mniej Platforma, coraz bardziej Nowoczesna Polska. Dzień dobry.

Janusz Palikot: Dzień dobry, witam serdecznie.

Konrad Piasecki: Marzy się panu spektakularne wyrzucenie z Platformy?

Janusz Palikot: Nie absolutnie, nie. Dobrowolnie się poddaję wszystkim oczekiwaniom, czyli rezygnacja wczoraj z szefa. Jeśli będzie oczekiwanie, żebym złożył legitymację wcześniej niż przed 6 grudnia, bardzo proszę. To jest na prośbę struktur lubelskich, które potrzebują biuro, znaleźć lokal…

Konrad Piasecki: … ale pan tak prowokuje jakby pan marzył o tym, żeby Donald Tusk dziś powiedział o Januszu Palikocie "won z partii"!

Janusz Palikot: Ale w czym?

Konrad Piasecki: Jak się mówi o własnej partii, że jest beznadziejna, że jej szef jest wypluty a jej sekretarz generalny wykorzystuje spec-służby. Można bardziej prowokować? Pan by się nie wyrzucił, jakby pan był liderem partyjnym Nowoczesnej Polski?

Janusz Palikot: Ale z drugiej strony tak: nie czekam na wyrok sądu, sam odchodzę. Informuję z wyprzedzeniem, kiedy to się stanie. Na prośbę Pawła Grasia, jak rozumiem uzgodnioną z szefem partii, żeby pomóc i zrezygnować z szefa struktur, rezygnuję. No…

Konrad Piasecki: … pan by kogoś takiego jak Janusz Palikot nie wyrzucił z własnej partii?

Janusz Palikot: To jest właśnie bardzo ważna rzecz, którą pan poruszył. Musimy skończyć z tym myśleniem, że partiom można wszystko, na które płacimy pieniądze. Nie, nie, nie ,nie. Ja mam prawo wstąpić do PiS-u jeżeli jutro zechcę. Nie ma prawa mnie nikt tam nie przyjąć.

Konrad Piasecki: Nie.

Janusz Palikot: Każdy ma prawo wstąpić do Nowoczesnej Polski i do Platformy Obywatelskiej. Muszą sądy powszechne…

Konrad Piasecki: … ale jest coś takiego jak partyjna lojalność, jest coś takiego jak partyjna solidarność, jest coś takiego jak mówienie o własnej partii. Dobrze albo źle, ale raczej dobrze.

Janusz Palikot: Nie, nie, nie, nie. Sądy powszechne muszą zacząć sprawować nadzór nad sądami partyjnymi. Bo dzisiaj to są sądy polowe a nie sądy partyjne.

Konrad Piasecki: Wierzy pan, że Tusk przymknie oczy na to co pan robi i pozwoli panu do 6 grudnia pobyć w Platformie i się budować na członkostwie w Platformie?

Janusz Palikot: Powtarzam raz jeszcze. Jeśli zadzwoni do mnie Paweł Graś i poprosi, żebym oddał legitymację wcześniej, to chociaż to utrudni sytuację działaczom lubelskiej Platformy, no to jeśli będzie takie oczekiwanie kierownictwa partii to ja to zrobię. Akurat nie widzę żadnego powodu, skoro podjąłem decyzję o odejściu, żeby to przedłużać. Robię to tylko i wyłącznie na prośbę moich kolegów od 5 lat z Lublina.

Konrad Piasecki: A myśli pan, że Tuskowi marzy się, żeby Palikot był wicepremierem w jego rządzie po wyborach?

Janusz Palikot: Dawno się z nim nie widziałem, więc nie wiem jakie ma marzenia. Ale pewnie…

Konrad Piasecki: …a pańskie marzenie cały czas jest takie samo?

Janusz Palikot: Myślę, że tak. Że wolałby Palikota niż Napieralskiego, czy Pawlaka.

Konrad Piasecki: Pan cały czas chce być tym wicepremierem?

Janusz Palikot: To jest wtórne kim być. Ja chcę zmienić Polskę. Zrealizować kilka, czy kilkanaście postulatów, które są ważne, żeby Polska była nowoczesna.

Konrad Piasecki: Żeby zmienić Polskę, trzeba rządzić. A żeby rządzić, trzeba rządzić z kimś. Bo Nowoczesna Polska na samodzielne rządy to już w ogóle nie ma szans.

Janusz Palikot: Jeśli to tego potrzebna będzie jakaś funkcja to oczywiście tak. Platforma jest w naturalny sposób największą wartością dzisiaj w życiu publicznym, poza Polską Nowoczesną. W związku z tym, jeśli z kimś to na pewno w pierwszej kolejności z Platformą Obywatelską.

Konrad Piasecki: Tylko to jest ta sama platforma, która jak pan twierdzi przy pomocy swojego sekretarza generalnego i przyszłego wiceszefa, wysyła przeciwko panu służby specjalne.

Janusz Palikot: Platforma się w ogóle przesuwa w taki PO-PiS. Właściwie już jest PO-PiS-em przestała być Platformą. PiS stał się LPR-em, Platforma staje się PO-PiS-em. Powstaje duże miejsce. Doszło jakieś 20 procent tego jak PiS sam się zredukował. Przesunęło się przez Platformę, która przeszła w stronę prawą. Na lewą stronę jest do wyboru.

Konrad Piasecki: Tylko, że to jest PO-PiS, który sięga po metody niezgodne z prawem, jak to pan twierdzi. Pan ma jakieś dowody na to, że Schetyna wysyłał przeciwko panu służby specjalne? Czy pan tak tylko mówi?

Janusz Palikot: Ja tylko mówię, że byłoby dobrze gdyby się oczyścił pokazując swoje bilingi, był rzeczywiście czystszy niż żona cezara w tej sprawie. Czy w tych miesiącach od któregoś kwietnia miał kontakty z ludźmi, które by wskazywały na to, że wizyta ABW w Polmosie Lublin, przełożenie sprawy do prokuratury suwalskiej dotyczące finansowania Platformy, czy teraz wejście CBA nie ma nic z nim wspólnego.

Konrad Piasecki: Jeżeli Schetyna zagrozi panu procesem to pokaże pan dowody, czy pan przeprosi?

Janusz Palikot: Poproszę właśnie wtedy o bilingi.

Konrad Piasecki: Sądy, jak pan wie, w takich procesach nie sięgają po bilingi.

Janusz Palikot: Nie wiadomo jak to będzie. W każdym bądź razie ja mam nadzieję, że to jest nieprawda, że to jest niefortunny zbieg okoliczności. Wszystko mi wskazuje, chociaż nie chcę już dłużej o tym mówić, dlatego, że zostawiłem PO, zostawiłem Schetynę. Mam nadzieję, że byłem jedynym przypadkiem wobec którego do czegoś takiego doszło, że to się kończy i nie ma potrzeby, w tej chwili, sięgania po tego typu argumenty.

Konrad Piasecki: Jak słucham tego co pan mówi to uderza pan w Schetynę, uderza pan w Gowina, uderza pan w wielu innych a Tuska pan prawie zawsze oszczędza. Z podziwu czy ze strachu?

Janusz Palikot: Z podziwu. Tusk po Kwaśniewskim, jest w sensie takim czysto politycznym, najwybitniejszym polskim politykiem, chociaż ma los, historię i otoczenie przeciwko sobie. Jak pan popatrzy na historyczne okoliczności rządów Mazowieckiego, Balcerowicza, czy nawet Buzka, oni mieli energię czasu po swojej stronie. Tusk ma przeciw sobie kryzys, pandemię, powodzie. Wszystkie te przeciwności.

Konrad Piasecki: Palikota jeszcze.

Janusz Palikot: I Palikot na dokładkę.

Konrad Piasecki: To jest podziw, czy to jest układ?

Janusz Palikot: To jest podziw. On jest naprawdę po Aleksandrze Kwaśniewskim, może jeszcze Millera można byłoby zaliczyć do tej trójki, najwybitniejszym politykiem po 89 roku.

Konrad Piasecki: Dobrze, że nie po Aleksandrze Macedońskim. Myślałem, że pan powie, że po Aleksandrze Macedońskim.

Janusz Palikot: Nie, nie, nie. Jak pan wie nie jestem skłonny do takiej przesady. Ma swoje wady. Ta przykrywka z tymi dopalaczami jest czymś co robi wrażenie, ale nie rozwiązuje problemu. Tak samo było w swoim czasie z pedofilami. Trzeba powiedzieć, że w sensie techniki politycznej to są zagrywki bardzo dobre.

Konrad Piasecki: Nie jest tak, że pan jest koncesjonowaną lewicą Tuska?

Janusz Palikot: Jak można weryfikować tezę, która z definicji jest niefalsyfikowana. Nie, nie jestem.

Konrad Piasecki: Bardzo się pan boi tego oskarżenia?

Janusz Palikot: To co ja przynoszę, nadzieję, że będzie nowa polityka, że nowi ludzie wejdą do polityki. To oskarżenie zmajstrowane przez Semkę, Karnowskiego i tą właśnie PiS-owską część mediów. To daje efekt w postaci takiej, że ci ludzie poczują się po prostu oszukani. Ja kategorycznie protestuję. Proszę jeden dowód na to.

Konrad Piasecki: Nowi ludzie pan mówi, a ja widzę oprócz Palikota: Środa, Kutz, Gretkowska, Taras.

Janusz Palikot: Ale to byli paneliści.

Konrad Piasecki: Nie mówię o wieku. To nie są polityczne nowalijki. To są ludzie, którzy w polskiej polityce są do wielu, wielu lat.

Janusz Palikot: To byli paneliści, ludzie z pewnym autorytetem w obszarze tych spraw, które nowoczesna Polska, czy Polska Nowoczesna porusza. W związku z tym to był dobry wybór do dyskusji. To nie znaczy, że oni będą liderami tej formacji.

Konrad Piasecki: A ma pan jakieś asy w rękawie, jakiś liderów?

Janusz Palikot: Mam.

Konrad Piasecki: To są ludzie, którzy są dzisiaj w polityce.

Janusz Palikot: Tak.

Konrad Piasecki: Są ludzie, którzy są dzisiaj w polityce i zwiążą się z Palikotem?

Janusz Palikot: Tak.

Konrad Piasecki: I to nie jest Ryszard Kalisz?

Janusz Palikot: Nie.

Konrad Piasecki: To jest Aleksander Kwaśniewski?

Janusz Palikot: Nie będę odpowiadał na więcej pytań, ponieważ w ten sposób pana doprowadzę do tego ogródka.

Konrad Piasecki: Ale to są ludzie z partii lewicowych, czy będzie pan wyciągał polityków PO?

Janusz Palikot: Odmawiam odpowiedzi na to pytanie. W każdym bądź razie nie będę sam.

Konrad Piasecki: Jeżeli się okaże, że się panu nie uda, że za rok Nowoczesna Polska, bo rozumiem, że start w wyborach jest przesądzony?

Janusz Palikot: Za rok w wyborach, bo w tych samorządowych.

Konrad Piasecki: Tak ,tak. Mówię o tych parlamentarnych.

Janusz Palikot: W parlamentarnych tak.

Konrad Piasecki: Jeśli za rok Nowoczesna Polska dostanie te 3 procent i nie wejdzie do parlamentu to jest koniec Palikota w polityce?

Janusz Palikot: Koniec, koniec. Au revoir, bye bye,

Konrad Piasecki: Wielu marzy o takim scenariuszu.

Janusz Palikot: Arrivederci.