Sprawa Beaty Sawickiej to była polityczna prowokacja przeciw opozycji. Nie będzie przeprosin ani dla CBA, ani dla polityków PiS. Wyrok nie kończy sprawy, Sawicka na pewno będzie składać apelację od decyzji sądu - mówi gość Kontrwywiadu RMF FM Grzegorz Schetyna. Dopiero projekt PO, czyli postawienie przed Trybunałem Stanu Kaczyńskiego i Ziobry, domknie sprawę Sawickiej. TS będzie symbolicznym wskazaniem na tych, którzy takie prowokacje, jak sprawa Sawickiej przygotowywali - zapowiada gość RMF FM.

Konrad Piasecki: Panie przewodniczący, partyjnie, solidarnie i indywidualnie będziecie przepraszać CBA za Sawicką?

Grzegorz Schetyna: Nie, ani personalnie, ani partyjnie, ani wspólnie, ani indywidualnie, bo ta sprawa będzie miała swój dalszy ciąg. Na pewno będzie apelacja, ale z drugiej strony ta sprawa jest też takim koronnym przykładem na polityczną prowokację, na polityczne wykorzystanie służb przeciwko opozycji, to z czym mieliśmy do czynienia w latach 2005 - 2007.

Jakby to była polityczna prowokacja, to Beata Sawicka nie dostałaby trzech lat więzienia i czterech lat pozbawienia spraw publicznych. Mówiliście, że to złe PiS-owskie CBA złapało ją w swe sidła. Tymczasem okazało się, że ona sama szukała tych sideł.

Nie szukała sama, bo przecież wszyscy pamiętamy tę historię. To była polityczna prowokacja. Ja nie chcę uniewinniać pani Beaty Sawickiej, ale cała konstrukcja prowokacji, poszukiwania politycznych przeciwników słabości, prowokowania prowokacji politycznej miała miejsce. O tym bardzo szeroko donosiły media.

Czyli będzie pan powtarzał, że sprawa jest kompromitująca dla CBA, a nie dla PO?

Cytat

Przeprosiny za Sawicką? Ani personalnie, ani partyjnie, ani wspólnie. To była polityczna prowokacja, ta sprawa będzie miała swój dalszy ciąg

Skutek jest taki, jaki jest - jest wyrok, będzie apelacja. Musimy poczekać na zamknięcie tego proces, natomiast to nie zamyka tej kwestii. Musimy to opisać i rozstrzygnąć. Przypomnę, że jeszcze kilka tygodni temu wrócił temat Trybunału Stanu dla Jarosława Kaczyńskiego, dla Zbigniewa Zbiory. Ta sprawa ciągle jest w zawieszeniu, nie jest zamknięta. Myślę, że to jest prawdziwe i dobre dopełnienie historii Beaty Sawickiej.

Temat wrócił? Ja już miałem poczucie, że wyszedł bocznymi drzwiami? Pan jest zwolennikiem postawienia pary Ziobro - Kaczyński przed Trybunałem Stanu?

Ja jestem zwolennikiem domknięcia tej sprawy. Rzeczywiście Trybunał Stanu jest symboliczny, ale bardzo poważnym wskazaniem na tych, którzy tą prowokację polityczną przygotowali, którzy używali służb specjalnych przeciwko opozycji politycznej, z czym mieliśmy do czynienia właśnie wtedy, kiedy rządził PiS.

Panie przewodniczący, zadeklaruje pan dzisiaj, że będzie wniosek o Trybunał Stanu?

Cytat

Trybunał Stanu dla Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Zbiory, to jest prawdziwe i dobre dopełnienie historii Beaty Sawickiej

Nie będę deklarował, bo nie chcę dziennikarzom ułatwiać pracy. Nad tą sprawą i tym wnioskiem pracujemy. Konstytucjonaliści sprawdzają jego jakość i szanse na jego złożenie. Ta sprawa nie ma swojego końca. To nie jest coś, co kończy, czy potwierdza - jak chcą posłowie z PiS-u - sprawę, że doszło do przestępstwa, ponieważ kontekst jest szerszy i bardzo jednoznaczny. Służby były wykorzystywane przeciwko opozycji politycznej w tych latach.

Czy byłemu ministrowi policji nie łkała dusza, gdy widział bierność swoich byłych podwładnych podczas blokady Sejmu?

Nie nazwałbym tego biernością, raczej...

...spokojem, wyciszeniem

...podjęciem decyzji, że nie interweniują. Ja zdaję sobie sprawę, że to przecież nie decyzja policjantów czy nawet szefa prowadzonej akcji, tylko przełożonych. Taka była decyzja.

Dobra decyzja czy zła decyzja?

Powiem szczerze nerwy i emocje... Tam wszystko było bardzo intensywne. Ja rozumiem tę decyzję, żeby nie interweniować, nie eskalować tego konfliktu, bo była bardzo emocjonalne napięta sytuacja w Sejmie, bardzo dużo było emocji. Jeśli dodalibyśmy do tego interwencję policji i użycie siły, przymusu przed Sejmem, to byłoby jeszcze gorzej. Uważam, że dobrze się stało, jak się stało. Trochę dyskomfortu, ale nie została użyta siła. Chyba tak trzeba było zrobić, po prostu.

Tylko wiele osób mówi, że to jest okazanie słabości, że trzeba ruszyć do boju z Solidarnością, bo inaczej związkowcy się rozzuchwalą. Pan nie należy do tych?

Ja tam byłem i wiedziałem to. I rzeczywiście nie jestem zwolennikiem blokowania Sejmu, ale uważam, że to doprowadziłoby do dalszej eskalacji, doszłoby do starć z policją przed Sejmem. To był zły dzień dla polskiej demokracji: że tak wyglądała debata, te emocje, te oskarżenia, wszystko było w takim złym stylu i zachowanie opozycji - przywoływanie Adolfa Hitlera, wystąpienie Palikota..

Potem Niesiołowski, walka z kamerą.

I jeszcze dodać do tego interwencję policji. Wyobraża pan sobie, jaki obraz polskiej polityki i polskiego parlamentu przygotowalibyśmy opinii publicznej? Ciszej nad tą historią.

A w czasie protestów podczas Euro policja powinna być bardziej zdecydowana?

Cytat

W czasie Euro decyzje policji muszą gwarantować bezpieczeństwo, muszą być szybkie. Nie wyobrażam sobie takich sytuacji, że policja będzie czekała czy nie reagowała, bo nie będzie miała politycznej czy jakichś organizacyjnych decyzji z góry

To jest zawsze kwestia decyzji. Tutaj pan przyzna, że interwencja w okolicach Sejmu czy po posiedzeniu Sejmu zawsze jest polityką. W czasie Euro decyzje muszą gwarantować bezpieczeństwo, one muszą być szybkie i wyprzedzające zagrożenie. Nie wyobrażam sobie takich sytuacji, że policja będzie czekała czy nie reagowała, bo nie będzie miała politycznej czy jakichś organizacyjnych decyzji z góry. Tam będą reagować prowadzący akcję. Tutaj na pewno nikt się nie zawaha z podejmowaniem szybkich decyzji.

A w piątek i nie tylko w piątek pan zobaczył w szefie "Solidarności," panu Dudzie, kandydata na nowego lidera prawicy jak wielu?

Ja myślę, że tak, na pewno, że polityka będzie go interesować i ekscytować.

A byłby właściwszym liderem prawicy i łatwiejszym niż Jarosław Kaczyński?

Nie, to nie jest takie proste zostać liderem prawicy. Widzimy w Polsce, że o to miano aplikuje kilku polityków czy kilkunastu. Więc na razie i pozycja Jarosława Kaczyńskiego nie jest bezdyskusyjna. Pewnie eurodeputowany Ziobro ma inne zdanie w tej sprawie.

Pewnie obaj by powalczyli z Dudą.

Ale niech liderzy prawicy szukają swojego miejsca i walczą o to, żeby być liderami.

Ustawy emerytalne praktycznie za nami. Czas teraz na związki partnerskie i in vitro?

Trudno powiedzieć. Na razie jesteśmy w ostatnich tygodniach przed Euro i uważam, że to jest najważniejsze.

Czyli teraz będziecie odkładali to już na czas po Euro, bo do tej pory odkładaliście na czas po emeryturach.

Cytat

In vitro i związki partnerskie później, priorytetem infrastruktura i Euro 2012

Te inwestycje infrastrukturalne - przyzna pan - najważniejsze, musimy mieć pewność, że jeżeli coś może zostać skończone przed Euro, to trzeba to zrobić. Myślę tutaj o drogach, o tym odcinku krytycznym, odcinku C autostrady A2. Potrzebne jest tempo i skupienie się na tej ostatniej prostej.

To znaczy myśli pan, że związki partnerskie przeszkodziłyby budowlańcom w dokończeniu tego odcinka. Tak by się wzburzyli chłopcy, że powiedzieliby: "Nie, nie, nie, nie kończymy."

Może aż tak to nie, ale tylko mówię, że to będzie nas zajmować, natomiast jaki jest plan Sejmu, czy te projekty nie są jeszcze zamknięte, nie są przedyskutowane, przynajmniej związki partnerskie. Na początku musi być jednak debata klubowa i decyzja klubu. Myślę tutaj o klubie Platformy Obywatelskiej. I wtedy dopiero procedura legislacyjna. Mówię o kolejności zdarzeń, więc na pewno nie będzie to kwestia przyszłego tygodnia.

Podobały się wczoraj panu te meldunki składane premierowi przez ministrów?

Tak dobrze ich nie widziałem, ale premier jest dzisiaj we Wrocławiu. Ogląda lotnisko i dworzec, te zapowiadane i skończone inwestycje przed Euro. Zapytam go, jak mu się podobało, jak ocenia te meldunki ministrów.