Pogrzeby droższe przez fiskusa, puchnący sejmowy budżet na podróże posłów, stary "Pruszków" powraca. To niektóre tematy wtorkowych wydań dzienników. Na RMF24 publikujemy przegląd porannej prasy.

Pogrzeby droższe przez fiskusa



"Tańszy pochówek, śluby czy chrzciny? W przekonaniu skarbówki to niemożliwe. Ta odmawia prawa do zwolnienia z VAT usług świadczonych odpłatnie przez kościoły i związki wyznaniowe na rzecz poszczególnych wiernych. Takie stanowisko zajął ostatnio dyrektor łódzkiej izby skarbowej" - donosi "Dziennik Gazeta Prawna" i tłumaczy powód. "Usługa nie spełnia ustawowych wymogów dla zwolnienia, m.in. nie służy interesowi ogółu wiernych, a wpłacona ofiara to nie składka członkowska, o której mowa w przepisach" - pisze dziennik. 

Prywatyzacja PKP Cargo w październiku

O drugim co do wielkości przewoźniku towarowym w Europie, który wyrusza w prywatyzacyjny kurs pisze "Dziennik Gazeta Prawna". "Stacja końcowa to GPW, a planowana data przyjazdu - 17 października. To będzie największa oferta publiczna od czasu sprzedaży przez giełdę dwa lata temu Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Wpływy ze sprzedaży połowy akcji kolejowego kolosa - w Europie ustępującemu tylko niemieckiemu DB Schenker - mają zostać w  lwiej części przeznaczone na spłatę skonsolidowanego zadłużenia Grupy PKP. Do końca 2014 r. PKP muszą wysupłać na ten cel 2 mld zł" - pisze gazeta. Jak wynika z ustaleń DGP, w czwartek zarząd spółki podpisze ze związkami zawodowymi pakt gwarancji pracowniczych. "To była ostatnia przeszkoda dla PKP Cargo w drodze na parkiet. Przewoźnik zastrzega, że wstępna data debiutu jest uzależniona od daty zaakceptowanie prospektu emisyjnego przez Komisję Nadzoru Finansowego. PKP Cargo będzie pierwszą spółką z tej branży w Europie notowaną na giełdzie" - podkreśla dziennik.

Związki poczuły krew. I idą na całość

"Początek jesieni będzie starciem dwóch obozów. Rząd szykuje się na podliczenie związków i przeprowadzenie dowodu, że są klasą próżniaczą. A te jak z rękawa sypią propozycjami, które mają - w ich mniemaniu - przysłużyć się pracownikom, i chcą wykorzystać słabnące notowania gabinetu Donalda Tuska. Dodatkowo starają się skupić wokół siebie całą ligę niezadowolonych" - pisze "dziennik Gazeta Prawna". 

Gazeta podkreśla, że starcie będzie brutalne, czego dowodem są projekt ustawy antyzwiązkowej przygotowany przez senatora Jana Filipa Libickiego czy związkowa propozycja minimalnego wynagrodzenia za godzinę pracy na wzór niemiecki. Z kolei rząd zarzuca związkom, że są oderwane od rzeczywistości. "Nie czują wyzwań już nie tylko na lokalnym, lecz także na globalnym rynku pracy" - mówi DGP wicepremier Janusz Piechociński. "Miejscem dialogu powinna być komisja trójstronna, a nie ulica. Żałujemy, że przedstawiciele związków wolą przedstawiać swoje postulaty na demonstracjach" - dodaje rzecznik rządu Paweł Graś.

Słowik bryluje na salonach

Stary "Pruszków" powraca! Bossowie gangu widywani są w kurortach, restauracjach i na meczach! Jak za starych dobrych czasów - oburza się wtorkowy "Fakt" i podaje przykład Andrzeja Z. (53 l.), czyli "Słowika", którego widziano ostatnio w loży dla VIP-ów na stadionie warszawskiej Legii. "Śmietance towarzyskiej nie przeszkadzała obecność byłego gangstera. Wybrańcy, których stać było na zapłacenie 600 zł, by pooglądać mecz przy winie i frykasach, nie okazywali mu wrogości. Wprost przeciwnie - przyjęli go jak swojaka" - opisuje tabloid.

"Fakt" dodaje, że po Andrzeju Z. widać, iż dobrze mu się wiedzie. "Stać go na drogie ciuchy, wojaże, bilety na imprezy sportowe, a nawet karnety zapewniające mu brylowanie wśród przedstawicieli elit" - pisze gazeta.

Tabloid podkreśla, że "Słowik" nie wyrzekł się starych kompanów. "Widywany jest w towarzystwie Leszka D. ps. Wańka. Po wyjściu z więzienia panowie regularnie spotykają się i długo rozmawiają. Czyżby znowu coś razem organizowali?" - zastanawia się "Fakt".

16,8 miliona na przejazdy z Sejmu

Więcej zapłacimy za wojaże posłów - donosi także środowy "Fakt". Dziennik szacuje, że kancelaria przeznaczy na podróże parlamentarzystów prawie 16,8 mln zł. To o 1,2 miliona więcej, niż w tym roku.

Gazeta dodaje, że polscy posłowie podróżują wygodnie i bezpłatnie. Mają bowiem prawo do bezpłatnych lotów na terenie kraju i darmowych przejazdów pierwszą klasą w pociągach. Ale - jak podkreśla tabloid - jeszcze narzekają. Tu pada przykład posłanki PO Jagny Marczułajtis (35 l.), która we wpisie na Facebooku ubolewa, że nie dostaje już w samolocie bezpłatnych przekąsek i napojów.

Startym golfem do UE

"Pod koniec 2012 r. na 1 tys. mieszkańców Polski przypadało 486 samochodów. To o dwa auta więcej niż wynosiła unijna średnia" - takie dane przytacza wtorkowa "Gazeta Wyborcza". Dziennik podkreśla jednak, że niestety, nasze auto ma średnio 13-14 lat, podczas gdy w UE niewiele ponad osiem. Więcej na ten temat w najnowszym wydaniu.

Wojna ze stadionowymi chuliganami na całego

Wtorkowa gazeta pisze także na pierwszej stronie o wojnie ze stadionowymi bandytami. Podkreśla, że prokurator generalny Andrzej Seremet domaga się, by prokuratorzy żądali bezwzględnych kar więzienia dla stadionowych bandytów i nie zgadzali się na wyroki w zawieszeniu.

"Do zadym dochodzi dziś w niższych ligach, nawet na rozgrywkach dziecięcych. Pod płaszczykiem kibicowania handluje się również narkotykami, działają mafie. Cierpią zwykli ludzie, wizerunek państwa prawa oraz nasza reputacja na świecie. A tymczasem sprawcy przestępstw stadionowych często unikają kar. Albo dostają wyroki w zawieszeniu - mówi "Gazecie" Andrzej Seremet, prywatnie kibic Wisły Kraków i stały bywalec meczów grającej w niższej lidze Termalicy Bruk-Bet Nieciecza.

Dziennik pisze, że Seremet rozesłał do prokuratur apelacyjnych polecenie ostrzejszego traktowania kiboli. "Zaleca, by stopień szkodliwości społecznej przestępstw stadionowych uznawać za wysoki i za każdym razem, gdy czyn jest zagrożony karą więzienia, prokuratorzy żądali w sądzie kar bezwzględnego pozbawienia wolności. Jeśli zaś sąd orzeknie inną karę lub wyda wyrok w zawieszeniu, mają składać apelacje" - pisze gazeta.

Andrzej Seremet chce również, żeby prokuratorzy występowali o odwieszanie kar więzienia wobec osób, które już skazano, ale ponownie "rażąco naruszyły porządek prawny". "Za zlekceważenie polecenia prokuratora generalnego sankcje śledczym nie grożą. Ale Seremet zapowiada za pół roku kontrolę i wyciągnięcie wniosków" - dodaje dziennik.

(mal)