Najpierw była ucieczka z konferencji prasowej i odesłanie do wywiadu na… jednym z portali internetowych. Później reprymenda premier Ewy Kopacz i przeprosiny. Tak Radosław Sikorski "wyjaśniał" we wtorek swoje słowa cytowane przez "Politico".
Były minister spraw zagranicznych miał stwierdzić w rozmowie z dziennikarzem amerykańskiego magazynu, że w 2008 roku Władimir Putin zaproponował Polsce rozbiór Ukrainy. Ostatecznie z wyjaśnień nic nie wyszło, bo Marszałek Sejmu zasłonił się zawodną pamięcią.
(MN)