"Nie możemy w nieskończoność finansować pobytu uchodźców" - powiedział w RMF FM wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Paweł Szefernaker. "Mamy w tej chwili około 80 tysięcy osób, które wciąż przebywają w miejscach zbiorowego zakwaterowania - halach targowych, remizach i pensjonatach. Chcemy, żeby osoby, które przebywają w tych miejscach już ponad 120 dni, od stycznia partycypowały w 50 proc. kosztów przez najbliższe miesiące, a docelowo, żeby całkowicie ponosiły koszty pobytu w Polsce" - powiedział gość Krzysztofa Ziemca, który jest jednocześnie pełnomocnikiem rządu ds. uchodźców wojennych z Ukrainy.

Cena prądu dla odbiorców wrażliwych, według nowej ustawy, zostanie zamrożona na poziomie 780 zł za megawatogodzinę. Prezydent Ciechanowa Krzysztof Kosiński mówił niedawno w RMF FM, że to jest wzrost o około 300 procent. Samorządowcy chcieliby, żeby prąd kosztował w granicach 500-600 zł.

Ja też bym chciał. Nie można się stawiać, że ktoś chce. Nie można porównywać cen prądu w tej chwili, kiedy mamy agresję Rosji na Ukrainę - beznadziejną wojnę, która nie powinna mieć miejsca. Świat po 24 lutego jest już całkowicie inny i nie będzie cen sprzed wojny - zauważył Paweł Szefernaker.

Maksymalna cena prądu jest jedną z najniższych w Europie. Wszystkim, którzy to krytykują, proponuję zadzwonić do wójtów i burmistrzów w Niemczech, we Włoszech, Francji i w Grecji. Niech spytają, za ile oni będą kupowali prąd - powiedział wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.

Co z ustawą dot. dystrybucji węgla przez samorządy?

Ustawa dotycząca dystrybucji węgla przez samorządy trafi do Sejmu dopiero w przyszłym tygodniu. Dlaczego tak późno?

To nie jest pierwsze rozwiązanie dotyczące dystrybucji węgla przez samorządy. Wcześniejsze rozwiązania były przyjmowane m.in. w maju i w wakacje, ale nie spełniły oczekiwań. Chciałbym jednak uspokoić - będziemy szli do przodu, w poniedziałek odbędzie się odprawa z wojewodami, we wtorek wojewodowie rozpoczną spotkania z samorządami, by im pomóc - mówił gość Krzysztofa Ziemca.

Ta ustawa wejdzie w życie w przeciągu 2-3 tygodni. To wszystko zależy od tego, kiedy wróci z Senatu do Sejmu. Samorządy pozytywnie zaopiniowały te rozwiązania. My chcemy już zacząć działać, by samorządy mogły się jak najlepiej przygotować - zaznaczył Szefernaker.

Samorządowcy mówili, że rząd chce na nich zrzucić odpowiedzialność za dystrybucję węgla. Podkreślali, że nie należy to do ich kompetencji.

To nie prawda, nikt na nikogo nie zrzuca odpowiedzialności. Mamy sytuację wyjątkową - wojnę i kryzys energetyczny w całej Europie. To nie jest tylko kwestia Polski. W takich sytuacjach musimy współpracować, aby jak najlepiej to zorganizować. Podobnie było w przypadku kryzysu uchodźczego na początku wojny i pandemii. Przypominam, że administracja publiczna składa się z rządu i samorządu - musimy ręka w rękę współpracować - powiedział wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.

Jestem przekonany, że samorządy, które dotychczas odrzucały możliwość współpracy, będą chciały realizować te projekty - dodał.

50 punktów dystrybucji w całej Polsce

Krzysztof Ziemiec zapytał swojego gościa o to, ile punktów dystrybucji węgla dla samorządów powstanie na terenie kraju.

W całej Polsce będzie 50 punktów dystrybucji. To są punkty spółek Skarbu Państwa - Węglokoksu i PGE Paliwa. W niektórych województwach będzie więcej punktów, w innych mniej. Samorządowcy będą mogli odbierać węgiel jeszcze z portów. Rozwiązanie jest takie, że każda gmina będzie mogła zakupić tonę węgla za 1500 zł z punktu dystrybucji. Całą logistykę organizuje gmina - dzięki spółkom komunalnym lub przy współpracy z przedsiębiorstwami, które się tym zajmują - przekazał Szefernaker.

Cena, za którą samorządy będą sprzedawały tonę węgla odbiorcy indywidualnemu, będzie wynosić do 2000 zł - zaznaczył gość Krzysztofa Ziemca.

Logistyka nie będzie problemem?

Jak podkreślił wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, logistyką zajmą się samorządowcy. Gość Krzysztofa Ziemca zaznaczył, że wójtowie i burmistrzowie są przygotowani do transportu węgla.

Węgiel jeszcze rok temu kosztował 800-900 zł za tonę, włącznie z transportem. Dziś 500 zł dla samorządu, aby zorganizować logistykę, nie jest dużą kwotą. Jest jednocześnie wystarczająca, by móc to zrealizować. Samorząd nie będzie do tego dokładał - powiedział Szefernaker.

Prywatne składy, które będą wykonywały działania na rzecz gminy, będą sprzedawały węgiel za nie drożej niż 2200 zł za tonę. Cena węgla może być droższa w składach poza rozwiązaniami ustawowymi - dodał.

"Nie możemy w nieskończoność finansować pobytu uchodźców"

Nie możemy w nieskończoność finansować pobytu uchodźców - mówił Paweł Szefernaker w internetowej części programu Gość Krzysztofa Ziemca w RMF FM.

Mamy w tej chwili ok. 80 tys. osób, które wciąż przebywają w miejscach zbiorowego zakwaterowania - to są hale targowe, remizy, pensjonaty. Chcemy, żeby osoby, które przebywają w tych miejscach już ponad 120 dni, od stycznia partycypowały w 50 proc. kosztów przez najbliższe miesiące, a docelowo, żeby całkowicie ponosiły koszty pobytu w Polsce - powiedział Szefernaker, który jest jednocześnie pełnomocnikiem rządu ds. uchodźców wojennych z Ukrainy.

Kiedy uchodźcy mieliby zacząć w 100 proc. płacić za siebie? W połowie przyszłego roku - odpowiedział rozmówca Krzysztofa Ziemca.

Na granicy nie widać wzmożonego ruchu

Wiceszef MSWiA odniósł się na temat tego, czy w związku z ostatnimi masowymi atakami rakietowymi i ryzykiem ponownego uderzenia Rosjan na Kijów polskie władze spodziewają się kolejnej fali uchodźców z Ukrainy.

Jest dziś duża determinacja na Ukrainie, żeby ci mieszkańcy, którzy będą zmuszeni do migracji, migrowali wewnątrz Ukrainy - ze wschodu na zachód, żeby to nie była migracja poza granice Ukrainy - przekonywał wiceminister. Mieliśmy parę dni temu wiele ataków agresora na punkty cywilne. Nie widać, żeby był jakiś wzmożony ruch na granicy ukraińsko-polskiej w ostatnich dniach. Granicę przekracza dziennie ok. 22-23 tys. osób, z czego deklaracje, że są to uchodźcy, stanowią jedynie 5 proc. Musimy się szykować na każde rozwiązanie, ale Ukraińcy robią wszystko, żeby tej migracji nie było - zapewniał.

Mówił też, że polskie władze na bieżąco kontaktują się w tej sprawie z władzami ukraińskimi. Spotkałem się w tym tygodniu z ambasadorem Ukrainy. Rozmawiamy na bieżąco, jakie są prognozy strony ukraińskiej dotyczące kolejnych ewentualnych fal uchodźców - powiedział.

Wiceminister był też pytany o większą w ostatnich dniach liczbę prób nielegalnego przekroczenia granicy białorusko-polskiej. Czy to znaczy, że postawiony na granicy z Białorusią mur nie działa?

Mur nie jest jeszcze w 100 proc. funkcjonalny. W ciągu kolejnych tygodni będzie tam cała elektronika - powiedział Szefernaker.

Co z tarczami antyinflacyjnymi?

W programie padło też pytanie o tarcze antyinflacyjne, np. tę obniżającą ceny prądu. Czy rząd utrzyma to rozwiązanie w przyszłym roku?

Będziemy analizować w najbliższych tygodniach, które rozwiązania mogą być przedłużone. I te, które będą mogły być przedłużone, będą przedłużane. Wszystko zależy od sytuacji finansowej, ale także od możliwości państwa - powiedział wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.

Szefernaker zapewniał też, że do Polski będą spływały środki europejskie. Jestem przekonany, że Prawo i Sprawiedliwość skutecznie będzie zdobywało środki europejskie dla Polski - mówił. A ostatnia wymiana Konrada Szymańskiego na Szymona Szynkowskiego vel Sęka na stanowisku ministra ds. Unii Europejskiej ma w tym pomóc. Polityka to jest gra zespołowa. Czasami potrzeba zmian w składzie, żeby cos lepiej zagrało. Myślę, że te działania są po to, żeby skutecznie działać na arenie międzynarodowej z Unią Europejską - podsumował Szefernaker.