„Alternatywą dla Zjednoczonej Prawicy jest Donald Tusk, Radosław Sikorski, Roman Giertych, Borys Budka. Czyli nie ma alternatywy dla Zjednoczonej Prawicy” – mówił wicemarszałek Senatu Marek Pęk w RMF FM. Gość Krzysztofa Ziemca pytany był o to, czy Zjednoczona Prawica, w obliczu ostatnich konfliktów, nie jest tworem politycznym istniejącym wyłącznie na papierze.

Marek Pęk: Nie obawiam się, że stracimy pieniądze z KPO

Krzysztof Ziemiec pytał swojego gościa o to, co dalej z pieniędzmi z Krajowego Planu Odbudowy po wczorajszym ruchu prezydenta. Andrzej Duda nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym skierował do Trybunału Konstytucyjnego. Dopóki nie będzie orzeczenia TK ustawa nie wejdzie w życie, co oznacza, że nie zostanie zrealizowany jeden z kamieni milowych koniecznych do wypłaty środków z KPO.

To nie jest taka sytuacja, że pieniądze są zagrożone. To nie jest tak, że pieniędzy nie będzie. Trybunał Konstytucyjny zbierze się, sprawę przeanalizuje, ma do tego odpowiednie instrumenty, po to został stworzony. Ja bym się nie obawiał. Pan prezydent skorzystał ze swojej prerogatywy, która mu przysługuje - mówił Marek Pęk, wicemarszałek Senatu z Prawa i Sprawiedliwości.

Gość Krzysztofa Ziemca podkreślił, że kwestia kilku dni nie jest kluczowa: To nie jest tak, że pan prezydent podpisuje ustawę i pieniądze od razu są uruchomione. To jest skomplikowany system różnych czynności administracyjnych, finansowych, politycznych. Nie miejmy złudzeń, spór między Polską a Komisją Europejską ma przede wszystkim charakter polityczny.

Marek Pęk o środkach z KPO: To nie jest czarno-biała sytuacja

Wicemarszałek Senatu pytany o to, kto jest odpowiedzialny za wypłatę środków z KPO odpowiedział, że trudno w tej sytuacji mówić o winie.

To nie jest sytuacja czarno-biała, zero-jedynkowa. Trudno mówić o tym, kto jest winny. To jest sytuacja spowodowana określonym charakterem tych wszystkich decyzji. Gdybyśmy mogli toczyć tylko spór o charakterze prawnym, to zupełnie inna byłaby rozmowa. Napięcie dotyczące praworządności trwa przez całe nasze rządy. Jedne rzeczy nam się udaje wyjaśnić, jedne rzeczy nam się udaje zażegnać, ale zaraz pojawiają się nowe - mówił Marek Pęk.

Pytany przez Krzysztofa Ziemca o to, czy winą za opóźnienie w wypłacie środków można obarczyć prezydenta, Pęk zaprzeczył. Pan prezydent ma prawo do swojego spojrzenia na te sprawy. Nie jest tajemnicą, że w łonie Zjednoczonej Prawicy też się o to spieramy. Inne jest spojrzenie na to Prawa i Sprawiedliwości, inne Solidarnej Polski - podkreślił gość w RMF FM, dodał, że nie wyobraża sobie rządów Zjednoczonej Prawicy bez Andrzeja Dudy.

Marek Pęk: Działania totalnej opozycji to szaleństwo

Część Trybunału Konstytucyjnego nie uznaje Julii Przyłębskiej jako prezesa TK. Krzysztof Ziemiec zapytał swojego gościa czy może to wpłynąć na opinię TK w sprawie nowelizacji ustawy o SN.

Opozycja totalna ma od początku taki plan, że kontestuje wszystkie działania Prawa i Sprawiedliwości w obszarze sądownictwa, wymiaru sprawiedliwości. W związku z tym kontestuje również Trybunał Konstytucyjny. To jest szaleństwo. Prędzej czy później taka polityka musi się odbić na interesie polskich obywateli. Jestem przekonany, że jeżeli wyrok TK uzna, że ta ustawa jest zgodna z konstytucją, to Borys Budka wyjdzie i powie, że to jest trybunał Julii Przyłębskiej i te decyzje są nieważne - mówił Pęk. Zaznaczył, że PiS-owi zależy na tym, żeby pieniądze z KPO trafiły w końcu do Polski.

Marek Pęk: Nie ma alternatywy dla Zjednoczonej Prawicy

Krzysztof Ziemiec zapytał swojego gościa w RMF FM czy w obliczu ostatnich konfliktów Zjednoczona Prawica nie istnieje już wyłącznie formalnie. W ostatnich dniach marszałek Ryszard Terlecki powiedział, że chciałby wykreślić z list Zjednoczonej Prawicy kandydatów Solidarnej Polski.

Alternatywą dla Zjednoczonej Prawicy jest Donald Tusk, Radosław Sikorski, Roman Giertych, Borys Budka. Więc nie ma alternatywy. Marszałek Terlecki jest wyrazistym jednym z liderów PiS, natomiast decyzje koalicyjne podejmuje kierownictwo PiS-u. Niezależnie od tego, jakie pomiędzy nami są napięcia, to ja nie widzę alternatywy - mówił Pęk w RMF FM.

Zdaniem wicemarszałka Senatu, gdyby Solidarna Polska od początku startowała z mocną antyeuropejską agendą, to nigdy nie trafiłaby do Sejmu.

Gość Krzysztofa Ziemca przyznał, że celem Zjednoczonej Prawicy w najbliższych wyborach jest rozbicie paktu senackiego opozycji.

Wicemarszałek Senatu: Czas na konwencje programowe nadchodzi, to będzie kwestia wiosny, kwestia lata

Przede wszystkim trzeba powiedzieć, że rządy Prawa i Sprawiedliwości, rząd Zjednoczonej Prawicy są przewidywalne. Od siedmiu już lat realizujemy konkretny program. Program, który się bardzo różni od rządów naszych przeciwników. To są przede wszystkim programy społeczne, to jest kwestia odbudowy polskiej armii, bezpieczeństwa zarówno tego zewnętrznego jak i wewnętrznego, ogólnie budowy takiego silnego i nowoczesnego państwa, które jednak jest zwrócone w stronę obywatela. I tu na pewno trzeba się spodziewać kontynuacji - mówił w internetowej części rozmowy Gość Krzysztofa Ziemca w RMF FM wicemarszałek Senatu Marek Pęk z Prawa i Sprawiedliwości.

Myśmy zawsze szli do wyborów z konkretnym programem, opozycja tego programu na razie nie ma, widać, że to zjednoczenie opozycji jest tylko wokół hasła: anty PiS. I to mnie niestety martwi, dlatego że my oczywiście jeszcze nie odkrywamy swojego programu. Czas na konwencje programowe nadchodzi, to będzie kwestia wiosny, to będzie kwestia lata. Mamy pewien kalendarz tych czynności programowych, wyborczych. Natomiast bardzo trudno będzie dotrzeć do obywateli z konkretnymi ofertami programowymi, jeżeli opozycja będzie tylko i wyłącznie grała na takich skrajnych, agresywnych bardzo emocjach - dodał gość w RMF FM.

"Opozycja z igły robi widły"

Krzysztof Ziemiec pytał swojego gościa czy nie obawia się, że kontrowersje związane z programem "willa plus" mogą zaszkodzić PiS-owi. Tu muszę przyznać, że ta siła rażenia propagandowego ze strony opozycji jest jednak bardzo duża. I bardzo często zdarza się tak, że oni nam narzucają po prostu zupełnie kłamliwe narracje. Z igły robią widły. To jest taka projekcja: oni nam przypisują cechy, które sami przez lata posiadali i politykę, którą sami reprezentowali - tłumaczył Marek Pęk.

Opozycja domaga się dymisji ministra edukacji narodowej Przemysława Czarnka. Zrobiono tutaj z igły widły. Co jest istotą całego, tego sporu? Tu nie chodzi o kwestie finansowe, tu nie chodzi o te wille, tu chodzi o to, że te pieniądze popłynęły nie tam, gdzie płynęły do tej pory. My po prostu, zgodnie z regułami demokratycznymi, mamy prawo jako polski rząd wspierać pewne inicjatywy. Do tej pory nie były one wspierane. Minister Czarnek robi to w sposób bezkompromisowy i odważny. I jest za to atakowany - dodał wicemarszałek Senatu.

"Sikorski po prostu szkodzi polskiej racji stanu"

Polityk Prawa i Sprawiedliwości był również pytany o polityczną przyszłość Radosława Sikorskiego. W czwartek, na łamach holenderskiego dziennika "NRC" ukazał się tekst, w którym napisano, że polski europoseł Radosław Sikorski otrzymuje rocznie 100 tys. dolarów za doradztwo dla konferencji organizowanej przez Zjednoczone Emiraty Arabskie. Mam nadzieję, że czarna przyszłość, to znaczy, że wreszcie ktoś, również w Platformie Obywatelskiej, wyciągnie wnioski z tego, co ten człowiek mówi, jak ten człowiek politycznie funkcjonuje - mówił Pęk. Bo już niezależnie od tych spraw, które ostatnio wyszły, czyli tych ogromnych pieniędzy, które on pobiera od Zjednoczonych Emiratów Arabskich, to jest człowiek, który również w tym momencie takim krytycznym, trwającej wojny, swoimi wypowiedziami po prostu szkodzi polskiej racji stanu, szkodzi Polsce. I jeżeli on nie jest obciążeniem wizerunkowym dla Donalda Tuska, dla Platformy Obywatelskiej to znaczy, że to środowisko kompletnie nie przejmuje się żadnymi standardami moralnymi, ale również polską racją stanu - dodał senator.

"Części z tych polityków brakuje w krajowej polityce"

Krzysztof Ziemiec pytał też swojego gościa o to, czy europosłowie PiS pociągnął krajowe listy do parlamentu? Nie ma na razie takiej decyzji, o tym się oczywiście gdzieś tam mówi. Na pewno części z tych polityków brakuje w krajowej polityce. To jest pewnego rodzaju paradoks, że bardzo nam wtedy zależało na bardzo dobrym wyniku do Parlamentu Europejskiego i taki wynik, żeśmy odnieśli. Ja bym na pewno chciał, żeby niektórzy z tych polityków wrócili do polityki krajowej, ale to jest oczywiście nie moja decyzja - mówił Pęk.

"Dworczyk to człowiek, który ma przyszłość w polityce"

A Michał Dworczyk? Powinien się pojawić na listach? Michał Dworczyk jest bardzo zdolnym politykiem. Politykiem niesłychanie dynamicznym, energicznym - mówił wicemarszałek Senatu. Nie będę mówił o konkretnych miejscach na listach, bo nie wiem jakie toczą się rozmowy, chociażby prezesa Jarosława Kaczyńskiego czy premiera z Michałem Dworczykiem na temat jego przyszłości. Ale to jest na pewno człowiek, który jeszcze ma przyszłość w polityce - dodał.