"Oczywiste jest to, że jest to czysto polityczna sprawa. Donald Tusk ma być ścigany za to, że chciał skontrolować spółkę, która importowała ruski węgiel, czyli coś, co powinno być maksymalnie ograniczone. Zawiadomienie składa osoba, która została skazana za poważne przestępstwo. Tu nie ma żadnego przypadku. To jest instrumentalne wykorzystywanie prokuratury" – mówił w Rozmowie w południe w RMF FM lider Nowoczesnej, poseł Koalicji Obywatelskiej Adam Szłapka. Odniósł się w ten sposób do informacji o wszczęciu przez prokuraturę śledztwa w sprawie szefa PO.

Portal tvp.info podał w poniedziałek, że warszawska prokuratura okręgowa wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień w 2014 r. przez ówczesnego premiera Donalda Tuska. Zawiadomienie w listopadzie zeszłego roku złożył skazany w aferze podsłuchowej biznesmen Marek Falenta. Odnosiło się ono do kontroli w spółce Składy Węgla, której był współwłaścicielem. 

Widać wyraźnie, że PiS jest zdolny do wszystkiego, żeby zniszczyć swoich przeciwników politycznych. To pokazuje, jak groźny dla PiS-u jest Donald Tusk. Za kontrolę i za walkę z importem rosyjskiego węgla Tuskowi należy się medal, a nie ściganie go. Pytanie, w czyim interesie działa PiS - komentował tę sprawę Szłapka.

Jak dodał, w jego ocenie Falenta "absolutnie nie jest wiarygodny". Zawiadomienia to sobie może składać, ale to, że prokuratura wszczyna to postępowanie i przedstawiciele rządu mówią o nim jako o poważnym człowieku i poważnym zawiadomieniu pokazuje, że to jest tylko chucpa polityczna - dodał. 

Prowadzący rozmowę Roch Kowalski pytał także, czy Szłapka zachęca Ryszarda Petru do startu w wyborach do Senatu. 

Pakt senacki to jest bardzo poważna inicjatywa polityczna. Każde publicznie wypowiedziane słowo może takiemu paktowi zaszkodzić. Najpierw będziemy rozmawiać wewnątrz Koalicji Obywatelskiej, a potem z innymi podmiotami. W żadnej sprawie dotyczącej Senatu pan redaktor publicznie przed tymi ustaleniami ode mnie informacji nie otrzyma - mówił. 

Dziś gra toczy się o to, czy opozycja wygra, czy nie. Konstrukcja polityczna, jaką jest pakt senacki, okazała się bardzo skuteczna w 2019 roku. Ona się okazała skuteczna, dlatego że udało się porozumienie wszystkim opozycyjnym siłom co do wspólnego startu. Uważam, że każde wypowiedziane słowo publiczne przed uzgodnieniami mogłoby tej inicjatywie zaszkodzić. Ja w żadne spekulacje, czy ktoś byłby lepszym kandydatem, czy gorszym, przed uzgodnieniami w ramach Koalicji Obywatelskiej, a później szerzej - w pakcie senackim - na pewno się nie wypowiem - dodawał. 

Kandydatów poznamy przed wakacjami? Myślę, że nie ma potrzeby, żeby tak się spieszyć. Ważne, żeby to dobrze zrobić. Jestem przekonany, że dobrze to zrobimy, ale żeby to dobrze zrobić, nie ma miejsca na spekulacje publiczne - podkreślał.

"Nowoczesna nadal jest partią liberalną"

Jak dodawał, Nowoczesna nadal jest partią liberalną. 

Warto spojrzeć na nasz program. My żadnych wartości, jeśli chodzi o to, co leżało u podstaw Nowoczesnej, nie zmieniliśmy. Doskonale rozumiemy to, że dziś mamy zupełnie inną sytuację w Polsce niż w 2015 roku. Dzisiaj kwestią odpowiedzialności, a jak wiemy, immanentną cechą liberalizmu jest odpowiedzialność - m.in. za przyszłość, jest to, żeby zrobić wszystko, żeby opozycja wygrała wybory. Opozycja wygra wybory, jeśli będzie zjednoczona w swojej różnorodności, będzie się wspierać. Ja nie mam poczucia, że podmiotowość Nowoczesnej jest zagrożona. My tworzymy Koalicję Obywatelską. Nikt nie ma wątpliwości, że największym podmiotem Koalicji Obywatelskiej jest Platforma Obywatelska, a liderem całej KO jest Donald Tusk - mówił.

O komisji weryfikacyjnej: Będzie działać na wzór sowiecki

W dalszej części rozmowy Roch Kowalski zapytał o komisję weryfikacyjną ds. badania wpływów rosyjskich w Polsce w latach 2007-2022. Ustawę w tej sprawie Sejm przegłosował 14 kwietnia. Szłapka ocenił, że jeśli komisja powstanie, jej działalność będzie sprzeczna z prawem. Powołujemy komisję, która ma uprawnienia zarezerwowane do sądów, prokuratury i szeregu innych organów, bez możliwości kontrolowania tego. To jest model sowiecki - stwierdził poseł KO. 

Jak dodał, tego typu działalność jeszcze bardziej oddali Polskę od standardów europejskich. I będą tego koszty, tak jak w innych sprawach - przestrzegał lider Nowoczesnej. 

Wyraził przy tym pogląd, iż jedyną motywacją powołania komisji weryfikacyjnej jest "próba unieszkodliwienia" przeciwników politycznych PiS. Z jednej strony to będzie spektakl, z drugiej - komisja otrzymała absurdalne uprawnienia - zaznaczył Szłapka. 

Zwrócił ponadto uwagę, że komisja będzie miała niewiele czasu na pracę, ponieważ po zakończeniu całego procesu legislacyjnego ustawy powołani będą musieli zostać jej członkowie, a ich z kolei czeka weryfikacja przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, by mogli otrzymać niezbędne certyfikaty. 

Za niewykonalne w związku z tym uznał przygotowanie raportu z jej prac komisji do 17 września. Jeśli jej członkowie mieliby mieć dostęp do informacji ściśle tajnych, to myślę, że ABW jest w stanie ich sprawdzić na połowę października - dodał poseł KO, który w Sejmie zasiada w komisji ds. służb specjalnych.

Opracowanie: