„W tej chwili mamy rejestrację otwartą dla wszystkich osób powyżej 60. roku życia. W systemie centralnej rejestracji zarejestrowanych jest łącznie około 11 milionów osób, z tego wolnych terminów do szczepień do końca maja jest około 1,8 mln. W ostatnich dwóch dniach ta rejestracja zwolniła, dlatego zdecydowaliśmy się uruchomić zapisy dla osób, które w styczniu zgłosiły gotowość do rejestracji. I zostały dziś w nocy wyznaczone skierowania dla osób od 40. do 60. roku życia” – mówił w Porannej rozmowie w RMF FM szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk. „Dzisiaj od rana te osoby dostają smsy i telefony z propozycją umówienia się na konkretny termin” – dodał.

Zapowiedzieliśmy na konferencji z panem premierem, że do końca drugiego kwartału będzie wykonanych łącznie 20 mln szczepień. Byłbym ostrożny z podawaniem ile tych szczepień zostanie wykonanych w kwietniu, dlatego że na razie mamy deklaracje dostaw od producentów na nieco ponad 5 mln szczepionek - mówił szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk.

Podkreślił, że woli mówić o ogólnej puli szczepień do końca kwartału, gdyż wciąż istnieje obawa, że dostawy preparatów mogą mieć opóźnienie. Producenci składają deklaracje zwykle dotyczące dostaw na 3 miesiące do przodu, a potem niektórzy z nich zmieniają te deklaracje lub dosyłają wolniej szczepionki niż deklarowali, a później próbują nadrobić zaległości - tłumaczył. 

Gość RMF FM dodał, że dzisiaj liczba zakażeń może wskazywać, że "dynamika zachorowań zaczyna trochę spadać". 

Dworczyk: Całkowity lockdown i stan wyjątkowy? Sytuacja może całkowicie wymknąć się spod kontroli

Gdybyśmy na przykład wprowadzili całkowity lockdown, zamknęli wszystko, zakazali przemieszczania się, wprowadzili stan wyjątkowy, mogłoby się okazać, że konsekwencje gospodarcze i społeczne będą takie, że sytuacja się całkowicie wymknie spod kontroli - mówił w Porannej rozmowie w RMF FM Michał Dworczyk. Szef KPRM podkreślał, że "każda decyzja rządu musi być oparta na analizie (...) konsekwencji, które są związane z tą decyzją". Zastrzegł, że nic nie wie o możliwym zaostrzeniu przepisów epidemicznych w kolejnych dniach.

W rozmowie padły również pytania o Wrocław. Na szczeblu samorządowym na Dolnym Śląsku pod znakiem zapytania od kilkunastu dni stoi większość PiS i Bezpartyjnych Samorządowców. Władzę może przejąć opozycja. Szereg działaczy PO i osób z nimi związanych, m.in Grzegorz Schetyna, prezydent Wrocławia Sutryk, prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej, podjęli działania na rzecz tego, żeby przejąć większość w sejmiku - przyznał Dworczyk. Wierzę, iż PiS wyjdzie wzmocniony z tej całej sytuacji - powiedział gość RMF FM przed dzisiejszą nadzwyczajną sesją Sejmiku.

Maciej Rock: Witamy bardzo serdecznie, poranna rozmowa RMF FM, mamy drobny problem z Robertem Mazurkiem, znaczy techniczny problem, ale Robert za chwilę się pojawi. Zostawił informację, że dzisiaj gościem porannej rozmowy jest Michał Dworczyk, minister, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. I to się bardzo dobrze składa, ja nazywam się Maciek Rock. Dzień dobry, panie ministrze.

Michał Dworczyk: Dzień dobry panu, dzień dobry państwu. Zaczynamy, rozumiem, od prima aprilisowych obchodów...

Maciej Rock: Żadne prima aprilis, problem techniczny. Panie ministrze, ale nie mamy czasu. Czy oglądał pan wczoraj mecz? Proszę powiedzieć?

Niestety nie oglądałem.

Maciej Rock: Przegraliśmy z Anglią.

1:2.

Maciej Rock: Tak jest, dokładnie tak. Co rząd zamierza zrobić z tym faktem, że od tylu lat nie wygraliśmy z Anglią?

Podjęliśmy już działania operacyjne, które mają doprowadzić do zmiany tej skandalicznej sytuacji. Jestem przekonany, że ona więcej się nie powtórzy. (śmiech)

Maciej Rock: Jakieś drobne szczegóły? Czy jakieś zmiany na jakichś stanowiskach, wymienimy Roberta Lewandowskiego, albo w ogóle cały skład? Pan może znajdzie się na stanowisku selekcjonera? Panie Michale...

Ta operacja jest okryta największą tajemnicą, w związku z tym nie mogę więcej szczegółów ujawnić. Ale zapewniam, że wkrótce ten stan się zmieni.

Maciej Rock: Trzymam pana za słowo, żeby ten stan wreszcie się zmienił. Mamy informację, że Robert dotarł. Dobiegł do studia. Także dziękuję bardzo, Robercie, zostawiam ci gościa.

Robert Mazurek, RMF FM: Dzień dobry państwu. Dzień dobry panu, panie ministrze. Skoro tematykę sportową mamy już za sobą, dzięki Maćkowi Rockowi, to może porozmawiamy o tym, co w tej chwili wydaje się najważniejsze. Kwiecień miesiącem szczepień. Tak to chyba wygląda. Zapowiadacie, że będzie 7 milionów dawek w kwietniu. Czy to prawda?

Zapowiedzieliśmy na konferencji z panem premierem, że do końca drugiego kwartału będzie wykonanych łącznie 20 milionów szczepień. Byłbym ostrożny z podawaniem, ile tych szczepień zostanie wykonanych w kwietniu, dlatego że na razie mamy deklaracje przesłane jako harmonogramy dostaw od producentów, na nieco ponad 5 milionów szczepionek.

Ale dobrze, panie ministrze, bo znowu się zaczyna. Mówiono o 7 milionach, teraz mamy nieco ponad 5 milionów, a w końcu okaże, że przyjadą 3 miliony. Czy nie obawia się pan po prostu tego, że znowu koncerny medyczne nie dostarczą tych szczepionek i my zostaniemy z zapisami?

Taka obawa zawsze istnieje, bo mamy dotychczasowe doświadczenia, na co zwrócił pan redaktor uwagę, mało pozytywne, natomiast wierzę, że takich sytuacji, gdzie będzie mniej dojeżdżało szczepionek, albo będą z opóźnieniem trafiały do Polski, będzie coraz mniej. I dlatego wolę mówić o ogólnej puli wykonanych szczepień do końca drugiego kwartału, bo właśnie nasze dotychczasowe doświadczenia wskazują na to, że mówić precyzyjnie, ile do końca danego miesiąca uda się wykonać szczepień, bo jest to konsekwencją dostarczonych szczepionek, raczej nie należy.

Sekundę, to pan mówi mi, że może pan obiecać, że do końca drugiego kwartału, czyli jeśli ja dobrze rozumiem, do końca czerwca, zaszczepimy ileś tam. Ale pan nie może powiedzieć, ile zaszczepimy w kwietniu... Wie pan, to jest dopiero mało konsekwentne. Bo pan liczy na to, że kiedyś tam, czyli w maju, czerwcu nam przywiozą, ale nie jesteśmy pewni?

Spróbuję to wytłumaczyć w sposób prosty. Otóż producenci składają deklaracje, zwykle dotyczące dostaw na 3 miesiące do przodu. Ale niektórzy z nich potem zmieniają te deklaracje albo zaczynają dosyłać do Polski wolniej szczepionki niż pierwotnie deklarowali. Natomiast później starają się nadrobić te zaległości.

To jeszcze raz. Mamy zapewnienia producentów, będzie ponad 5 milionów szczepionek w kwietniu, tak?

Tak.

W tej chwili już niektórzy nawet moi koledzy, szczęśliwcy, zarejestrowali się. 40-latkowie, na szczepienia. Jak to w ogóle wygląda? Jak jest możliwe, że czterdziestolatek się rejestruje na szczepienia, ma je mieć w niedzielę, we wtorek, tu, teraz, zaraz, za parę dni. A 70-latkowie jeszcze czekają?

W tej chwili mamy otwartą rejestrację dla wszystkich osób powyżej sześćdziesiątego roku życia. W systemie centralnej rejestracji, zarejestrowanych jest łącznie około 11 milionów osób. Z tego wolnych terminów do szczepień do końca maja jest około 1,8 miliona. W ostatnich dwóch dniach ta rejestracja dla osób powyżej sześćdziesiątego roku życia zwolniła. Dlatego zdecydowaliśmy się uruchomić zapisy osób, które w styczniu zgłosiły gotowość do rejestracji i zostały dziś w nocy wystawione e-skierowania dla osób od czterdziestego do sześćdziesiątego roku życia. Dzisiaj od rana te osoby dostają telefony, SMS-y z propozycją umówienia się na konkretny termin. Przypomnę, bo zapowiadaliśmy to na konferencji z panem premierem, że dla osób mających 59 lat i później, dalej, 58, 57, te zapisy rozpoczynają się na początku kwietnia.

Panie ministrze, dobrze. "Trzy dni z rzędu po 30 tysięcy zachorowań i system staje się niewydolny, powinniśmy wtedy pilnie zastosować rozwiązania z poprzedniej Wielkanocy". To mówi szef rady medycznej przy premierze, prof. Horban dla Rzeczpospolitej. I pytanie: może jednak rzeczywiście prof. Horban ma rację? Mamy zachorowania powyżej 30 tysięcy dziennie. Mamy sytuacje, w których musimy przetransportować chorych ze Śląska do regionów, gdzie są jeszcze jakiekolwiek łóżka z respiratorami. Mamy dramatyczną sytuację w wielu województwach, w zasadzie wszędzie.

To prawda, mamy bardzo trudną sytuację. Mam informację, że dzisiaj wyniki mogą wskazywać, że ta dynamika zachorowań zaczyna trochę spadać, natomiast to oczywiście nie wiąże się też z maksimum zajętych miejsc w szpitalach, dlatego że pewnie to jest jeszcze przed nami. Ta dynamika choroby tak wygląda, że nie od razu po zachorowaniu chorzy trafiają do szpitala, tylko po pewnym czasie.

Mamy sytuację taką, że mamy rzeczywiście dramatyczną liczbę zachorowań, po około 30 tysięcy dziennie, tak? Pan mówi, że dzisiaj będzie trochę mniej, to znaczy ile, przepraszam?

Nie mam jeszcze precyzyjnych danych, ale te cząstkowe wskazują na to, że może być trochę mniej i w konsekwencji, być może to oznacza pewne przyhamowanie, ale absolutnie nie powinniśmy wpadać w jakiś hurraoptymizm.

No właśnie, nie wpadamy w żaden hurraoptymizm, tym bardziej, że mamy zajęte wszystkie możliwe łóżka respiratorowe prawie w całym kraju.

Nie, to nie jest tak, dlatego że mamy w tej chwili około 40 tysięcy łóżek covidowych, z tego około 4000 respiratorowych. Rzeczywiście, w niektórych regionach jest grubo ponad 90 proc. tych łóżek zajętych, ale one każdego dnia powstają. W najbliższym czasie powstanie kolejnych 5000 łóżek covidowych. A wśród nich też będą łóżka respiratorowe. Natomiast rzeczywiście, na Śląsku sytuacja jest bardzo trudna, najprawdopodobniej będzie dochodziło do dyslokacji pacjentów.

Czy przewidywane są jakiekolwiek obchody rocznicy katastrofy smoleńskiej? Przypomnę, że rok temu odbyło się to w atmosferze skandalu.

Oczywiście oddamy hołd osobom, które zginęły w katastrofie 10 kwietnia 2010 roku, natomiast nie będzie żadnych obchodów poza tymi, które w reżimie sanitarnym odbywają się co miesiąc. Czyli poranna msza, złożenie kwiatów i wieczorna msza na Starym Mieście.