"Dla wielu przedsiębiorców, dla naszych mieszańców będzie to koniec. Będziemy mieć do czynienia z falą bankructw, bo sezon zimowy, to jest dla nas być albo nie być” – tak wójt gminy Kościelisko komentował w Popołudniowej rozmowie w RMF FM najnowszą decyzję rządu o zamknięciu stoków narciarskich od 28 grudnia. Jak dodał Roman Krupa, aż 80 proc. mieszkańców jego gminy jest związanych z turystyką pośrednio albo bezpośrednio.

Wójt gminy Kościelisko w Popołudniowej rozmowie w RMF FM mówił o tym, że 80 proc. mieszkańców jego gminy żyje z turystyki. Mamy prawie 600 obiektów noclegowych, więc mówimy o dużej skali. Każdy jest więc związany z turystyką i do tej turystyki zależny - przekonywał Roman Krupa. Dlatego ten okres zimowy jest dla nas tak istotny, bo wtedy mieszkańcy budowali sobie rezerwy finansowe - dodał.

W związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa w Polsce minister zdrowia Adam Niedzielski ogłosił podczas czwartkowej konferencji decyzje rządu ws. dodatkowych obostrzeń. Od 28 grudnia do 17 stycznia będzie obowiązywała kwarantanna narodowa. 

Zamknięte pozostają hotele. Ważna zmiana jednak dotyczy przyjmowania gości w "podróży służbowej". Do tej pory można było zarezerwować nocleg pod pretekstem podróży służbowej - od 28 grudnia będzie to zabronione. Szef MZ dodał, że zamknięte zostaną też stoki narciarskie - nie będą mogły funkcjonować w okresie od 28 grudnia do 17 stycznia.

Paweł Balinowski pytał o dialog z rządem w sprawie wprowadzenia nowych obostrzeń. Jak komentował Krupa, takiego dialogu nie było. Przypomniał, że samorządy gmin górskich zostały poproszone o przygotowanie pakietu rozwiązań i wszystkie propozycje zostały wysłane do ministerstwa - niestety, pozostało to wszystko bez odpowiedzi. 

Ciężko powiedzieć, żebyśmy byli wysłuchani. Mamy poczucie, że ten dialog nie wygląda tak, jakbyśmy tego chcieli - mówił Krupa. Cieszyło nas, że wyciągi będą mogły działać, ale okazuje się, że tylko przez najbliższe 10 dni. Oprócz wyciągów powinny móc funkcjonować gastronomia i hotele. Mówiliśmy o tym, żeby przedłużyć ferie, żeby mógł się rozłożyć ten ruch turystyczny. Proponowaliśmy, żeby hotele przyjmowały tylko gości z negatywnym wynikiem testu i ozdrowieńców - dodał. Bezpieczny sezon zimowy w turystyce jest możliwy i będziemy w stanie zaproponować takie rozwiązania, żeby było to możliwe - przekonywał Roman Krupa w rozmowie z RMF FM.

Paweł Balinowski pytał również swojego gościa o to, jak wyobraża sobie kontrole wprowadzanych przepisów na terenie jego gminy? Jak każdy samorząd mamy listę bazy noclegowej na terenie gminy. Nie wyobrażam sobie jednak, żeby policja przyszła i chciała wglądu  do takie listy, bo na podstawie jakich przepisów? Jest to baza informacji tylko wglądu gmin - mówił Krupa i jak dodał, jeżeli policja powiałaby się u niego i poprosiła o wgląd do takiej listy nie udostępniłby jej - "na dzisiaj na pewno nie".

Krupa: Okres świąteczno-noworoczny to czasem połowa wszystkich przychodów

Okres świąteczno-noworoczny dla niektórych firm stanowił co najmniej połowę przychodów, które osiągały w dalszej części roku - mówił Roman Krupa w internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM.

Wójt gminy Kościelisko przyznał też, że część hotelarzy łamało przepisy wynajmując pokoje turystom, a nie w celach służbowych. Krupa przekonywał, że takie zachowanie było wynikiem braku pewności przedsiębiorców co do tego, kiedy będą mogli wznowić działalność. W sytuacji, gdyby pakiety rozwiązań, o których mówiliśmy jako samorządy, weszły w życie, ludzie mieli świadomość, że muszą się do nich dostosować. W sytuacji, gdy tych rozwiązań nie ma, naturalnym jest, że u człowieka pojawia się tendencja do obchodzenia przepisów i wykorzystywania luk, które istnieją. Dlatego mieliśmy do czynienia z łamaniem zasad związanych z turystyką służbową - mówił Krupa. Cały czas jako samorządy liczyliśmy, że po okresie świąteczno-noworocznym będziemy mieli do czynienia z luzowaniem obostrzeń i cała branża na podstawie tych pakietów sanitarnych i rozwiązań będzie mogła funkcjonować - dodawał wójt gminy Kościelisko.

Przeczytaj całą rozmowę:

Paweł Balinowski, RMF FM: Panie wójcie, czy w Kościelisku i okolicach są jeszcze jacyś narciarze?

Roman Krupa: No w tej chwili wyglądamy ich, bo z informacji, które dzisiaj do nas dotarły, mają okazję pojeździć na nartach do 27 grudnia. Więc mamy nadzieję, że w najbliższym czasie dotrą do naszych miejscowości. No ale tutaj ten decydujący jest tak naprawdę najbliższy czas. Zobaczymy, zapraszamy oczywiście w reżimie, ale jednak.

Te informacje, o których dzisiaj usłyszeliśmy, to jest takie prawdziwe zamknięcie hoteli. Takie już na 100 proc., czyli nawet wyjazdy służbowe nie są możliwe. Zamknięcie stoków za 10 dni, czyli od 28 grudnia. Czy branża turystyczna w takich gminach jak Kościelisko przetrwa takie całkowite zamknięcie przez ferie?

Dla nas, panie redaktorze, to duży cios. Ta informacja, którą dzisiaj pozyskaliśmy, o której się dowiedzieliśmy. Przypomnę, że jako samorządy górskie postulowaliśmy wydłużenie ferii zimowych. I tak naprawdę dla wielu przedsiębiorców, dla wielu naszych mieszkańców to będzie koniec. Będziemy mieć do czynienia z falą bankructw. Będziemy mieć do czynienia z dramatami ludzkimi, nie boję się tego mówić, bo sezon zimowy dla nas to tak naprawdę być albo nie być. I od końca listopada staraliśmy się, jako samorządowcy o tym przypominać.

A jeżeliby tak spojrzeć na populację gminy Kościelisko, to ile osób żyje z turystyki pośrednio lub bezpośrednio?

Trzeba powiedzieć, że w przypadku takich samorządów jak nasz, gminy Kościelisko, tak naprawdę około 80 proc. mieszkańców jest powiązanych z turystyką, w sposób bezpośredni albo pośredni. Na terenie naszej gminy mamy prawie 600 obiektów noclegowych, dysponujemy ponad 9 tys. miejsc noclegowych, więc tutaj mówimy o dużej skali. I każdy, czy to poprzez kwatery, które wynajmuje, czy w jakimś innym zakresie, poprzez swoją działalność, którą prowadzi jest związany z turystyką, i od tej turystyki w ten sposób zależny. Dlatego też ten sezon zimowy, zwłaszcza sezon zimowy, jest dla nas tak istotny, bo jest okres, kiedy mieszkańcy często budowali sobie odpowiednią rezerwę finansową na to, żeby mieć środki na pozostałe miesiące życia czy na inwestycję. No a dzisiaj z tych informacji, które mamy, wiemy, że będziemy, jako samorządy również tych środków pozbawieni.

Chciałem zapytać o sprawę zamknięcia, nie tylko hoteli, ale też kwater prywatnych. Domyślam się, że jakoś to trzeba będzie kontrolować. Domyślam się, że to raczej nie będzie zadanie gmin. Ale czy wy macie listę kwater prywatnych na terenie państwa gminy? Jeżeli np. przyjdzie do was policja, bądź sanepid i powie: "Chcemy listę tych kwater prywatnych, żeby sprawdzić te kwatery", to czy wy będziecie, czy pan będzie w stanie taką listę im dać, no i czy pan im ją udostępni?

Jak każdy samorząd dysponujemy bazą obiektów noclegowych na terenie naszej gminy. Ciężko mi sobie wyobrazić taką sytuację, że policja przychodzi i prosi o taką listę. Nie wyobrażam sobie, żeby to mogło nastąpić. Na podstawie też jakich przepisów miałoby mieć to miejsce? Więc bazą oczywiście dysponujemy, no ale jest to baza do wglądu tutaj i do dyspozycji urzędu jako takiego. Baza, dzięki której wiemy, jakie obiekty na terenie naszej gminy funkcjonują, jakie obiekty są kategoryzowane, w jakim charakterze one działają, ale na dzień dzisiejszy mam nadzieję, że tak pozostanie. Jest to baza do dyspozycji naszej, a nie innych instytucji.

Ale gdyby np. taki policjant pojawił się u pana drzwi, to dałby mu pan taką listę?

Na dzisiaj na pewno nie.

Czy wy rozmawialiście z rządem o tej sytuacji, która was teraz dotyczy? O tych obostrzeniach, o tym zaostrzeniu obostrzeń? Czy był jakiś dialog między wami, samorządami z południa Polski, które na tym zamknięciu turystyki stracą, a rządem?

Ciężko powiedzieć o dialogu, bo jako samorządy gmin górskich, zresztą również branża hotelarska, gastronomiczna, zostaliśmy poproszeni w drugiej połowie listopada o przygotowanie pakietu rozwiązań z punktu widzenia sezonu zimowego. I rzeczywiście jako samorządy gmin górskich, po spotkaniu z premierem Gowinem, które było zorganizowane 23 listopada, 25 listopada przedstawiliśmy taki całościowy pakiet rozwiązań zawierający z jednej strony stanowisko samorządów powiatu tatrzańskiego, z drugiej pakiety sanitarne dla branży hotelarskiej i gastronomicznej, a trzeciej strony stanowisko samorządów gmin górskich w zakresie rekompensaty utraconych dochodów. I cały ten komplet dokumentów, propozycji samorządu został wysłany do ministerstwa rozwoju. Tak, jak się zresztą z panem premierem umawialiśmy. No ale do dnia dzisiejszego nie uzyskaliśmy żadnej odpowiedzi w tym zakresie.

To wy się nie czujecie wysłuchani przez rząd?

Ciężko powiedzieć, żebyśmy byli wysłuchani, więc mamy poczucie, że tutaj ten dialog nie był na takim poziomie, jak byśmy sobie życzyli. Proszę pamiętać, że pod tym stanowiskiem podpisało się ponad 50 samorządów gminy górskich, które wspólnie pod tymi propozycjami się w ten sposób też właśnie podpisały. Bo wydawało się nam na tym etapie, zresztą z tym przekonaniem cały czas pracowaliśmy, że bezpieczny sezon zimowy w turystyce jest możliwy. I jesteśmy w stanie zaproponować takie rozwiązania, które umożliwią funkcjonowanie branży turystycznej.

A jakie to są rozwiązania, które umożliwiłyby funkcjonowanie branży turystycznej? To znaczy jakie obostrzenia?

To, co proponowaliśmy. Szybko o tym powiem. Oprócz tego, że cieszyło nas, że wyciągi będą mogły działać, okazuje się, że tak naprawdę będą mogły funkcjonować przez najbliższe jeszcze 10 dni. Niektóre z nich, proszę pamiętać, otwierają się w dniu jutrzejszym, po poniesionych dużych nakładach finansowych w związku z dośnieżeniem stoku. Więc, oprócz tego mówiliśmy, że tak naprawdę oprócz wyciągu powinny funkcjonować, i gastronomia i obiekty noclegowe, w pewnym kluczu. Z drugiej strony postulowaliśmy zorganizowanie ferii zimowych przez okres 10 tygodni, celem rozłożenia ruchu turystycznego. Proponowaliśmy termin od 4 stycznia do 14 marca, nawet jego potem wydłużenie. Mówiliśmy o tym, żeby umożliwić funkcjonowanie poszczególnych elementów tej infrastruktury turystycznej w tym kluczu nocleg-gastronomia-atrakcja, na podstawie aktualnych negatywnych wyników testów antygenowych. Na podstawie też wyników, które posiadają osoby posiadające status ozdrowieńca.

Do tego za chwilę wrócimy, ale chciałem zapytać o stoki narciarskie, bo pamięta pan ten obrazek z Krynicy, kiedy na początku sezonu narciarskiego tam były dzikie tłumy? Po prostu człowiek na człowieku. Nikt nie przestrzegał ani dystansu społecznego, ani innych reżimów sanitarnych. To jak uchronić się przed takimi sytuacjami? Przecież to z punktu widzenia epidemicznego jest samobójstwo.

Proszę pamiętać, że to był start sezonu. Tutaj właściciele tego wyciągu też, myślę, że nauczyli się na swoich błędach i tydzień później mieliśmy już jednak zdecydowanie inne obrazki. Obrazki wydzielonych dojść do poszczególnych bramek, specjalnych korytarzy. Obrazki, na których narciarze zachowują dystans. Więc ja z tego przypadku, od razu wypowiadałem się w mediach, żeby nie czynić tego zarzutu właścicielom stoków. Po prostu musieli przepracować, potrzebowali dodatkowych dni na to, żeby odpowiednio się zabezpieczyć, odpowiednio się przygotować. I potem najbliższe dni pokazały, że jednak stanęli na wysokości zadania i było możliwe w sposób bezpieczny korzystanie z tego rodzaju atrakcji.