"Niedawna opozycja, a obecna większość sejmowa, nie może się kierować tym, czy prezydent coś podpisze, czy nie" – stwierdziła posłanka elekt Lewicy Dorota Olko, pytana w Popołudniowej rozmowie w RMF FM o możliwość przeforsowania zmian przepisów dotyczących aborcji. "Prezydent (…) zaskoczy nas jeszcze nie raz bardziej pozytywnie (…). Jeżeli tak nie będzie, to musiałby się spodziewać kobiecych protestów" – oznajmiła.

Umowa koalicyjna jeszcze jest negocjowana. Trudno mi powiedzieć, co się w niej znajdzie, co się w niej nie znajdzie - odpowiedziała na pytanie Piotra Salaka, m.in. o to, czy w umowie koalicyjnej znajdzie się zapis o wprowadzeniu 35-godzinnego tygodnia pracy. Oczywiście, że bym chciała, bo to jest element programu Lewicy - zaznaczyła.

Bardzo się cieszę, że te negocjacje są tak prowadzone, że mało z nich wypływa. I to dobrze, bo to nie jest rozgrywanie przez media, tylko realne negocjacje - dodała. Jak określiła, tworzenie umowy koalicyjnej "jest bliżej końca niż dalej", ale nie chciała deklarować, że porozumienie opozycji będzie gotowe przed pierwszym posiedzeniem Sejmu zwołanym na 13 listopada.

Nawiązując do innych postulatów Lewicy Doroto Olko wskazała na konieczność dofinansowania i wzmocnienia uprawnień Państwowej Inspekcji Pracy, aby możliwa była skuteczna kontrola warunków zatrudnienia w Polsce.

Często jest to przykra konieczność, pracownicy są zmuszani przez pracodawców (do samozatrudnienia - przyp. red.), (...) a chcieliby mieć takie warunki jak pracujący na umowę o pracę - stwierdziła przedstawicielka partii Razem.

Dorota Olko została również zapytana, czy Lewica będzie się domagać wpisania legalizacji aborcji do umowy koalicyjnej.

Dla Lewicy to jest kluczowe rozwiązanie. (...) Na nas głosowało dużo młodych kobiet, które w większości opowiadają się za legalną aborcją i będziemy walczyć o to niezależnie od tego, czy to będzie w umowie koalicyjnej czy nie - oznajmiła posłanka elekt Lewicy.

Czy to jest realne, czy nie? (...) Oczywiście, wiadomo, jaka jest arytmetyka. Wiadomo, jakie jest podejście Trzeciej Drogi, a szczególnie PSL-u do kwestii aborcji. Dlatego my postulowaliśmy w pierwszym kroku wprowadzenie tzw. ustawy ratunkowej, która depenalizuje aborcję - zaznaczyła.

Zapytana, czy uważa, że prezydent Andrzej Duda zgodzi się na zmianę Kodeksu karnego, odparła: Prezydent - mam nadzieję - zaskoczy nas jeszcze nie raz bardziej pozytywnie, niżbyśmy się spodziewali. Jeżeli tak nawet nie będzie, to prezydent musiałby się spodziewać, że będą protesty kobiece. I prezydent już się w takich sytuacjach znajdował kiedyś. W obliczu protestów podejmował taką decyzję, która mogła być zaskoczeniem dla większości.

Jak mówiła, obecna większość wyłoniona przez ugrupowania do niedawna opozycyjne "nie może się kierować tym, czy prezydent coś podpisze, czy nie".

Bo z takim lękiem, z taka obawą, (...) to moglibyśmy się rozejść w tym momencie. Musimy walczyć o to, aby wprowadzić jak najwięcej rozwiązań (...) i rozmawiać z prezydentem. A jeśli prezydent będzie mocno oporował, to przynajmniej w niektórych kwestiach musi się liczyć ze sprzeciwem społecznym  - oświadczyła Dorota Olko.

Olko: Czarzasty sprawdziłby się w roli marszałka Sejmu

Dorota Olko powiedziała w Popołudniowej rozmowie w RMF FM, że nie widzi ryzyka we wprowadzeniu rotacyjnej kadencji marszałka Sejmu. Uznała, że jest to rozwiązanie mało kontrowersyjne, które nie powinno budzić sprzeciwu. 

Jako propozycja kompromisowa, która zadowoli różne siły polityczne, ale także wyborców tych sił politycznych, które tworzą tę nową większość sejmową, to jest dobre rozwiązanie. To jest rozłożenie odpowiedzialności i tych ważnych ról w państwie między trzy środowiska koalicyjne - powiedziała. Jej zdaniem w roli marszałka Sejmu sprawdziłby się Włodzimierz Czarzasty.

Zapytana, czy jest zadowolona z rezultatu wyborczego Lewicy, Olko przyznała, że spodziewała się lepszego wyniku. 

Zrobiliśmy porządną kampanię, lewicową, z zacięciem prospołecznym, z jasnymi postulatami, udaną wizerunkowo (...). Duża frekwencja to duża mobilizacja starszych wyborców. Lewica w tej grupie straciła i to jest dla nas praca na kolejne lata, żeby to zaufanie wśród starszych wyborców odbudować. Nadzieją napawa duże poparcie wśród młodszych wyborców - mówiła posłanka elekt Lewicy.

Jak dodała, jest zaskoczona, że starsi wyborcy nie poparli Lewicy m.in. za propozycję tzw. renty wdowiej. 

Renta wdowia była projektem, o które ludzie pytali nas jeszcze przed kampanią. Spodziewałabym się bardziej pozytywnych reakcji. Myślę, że starsze grupy wiekowe pewnie trochę bardziej są przywiązane do funkcjonowania w tym duopolu politycznym, do głosowania na większe siły i częściej wybierały KO niż Lewicę. Młodzi wyborcy są bardziej otwarci na nowe siły - powiedziała w Popołudniowej rozmowie w RMF FM.

Tanie mieszkania powinny być sfinansowane m.in. z podatku cyfrowego

Przyszła posłanka Lewicy powiedziała, że gdyby to od niej zależało, wpisałaby budowę tanich mieszkań na wynajem do umowy koalicyjnej. 

To powinien być jeden z ważniejszych punktów umowy koalicyjnej. To jedno z poważniejszych wyzwań, które stanie przed nowym rządem, problem kompletnie zaniedbany przez PiS - powiedziała. Przyznała, że Lewica chce wybudować te mieszkania ze środków z KPO, ale będą to tylko 3 mld złotych z 20 mld potrzebnych. 

Budownictwo mieszkaniowe trzeba traktować jako priorytetową inwestycję - powiedziała Olko i potwierdziła, że Lewica chce, by do budowy tanich mieszkań na wynajem dołożyły się wielkie, światowe korporacje poprzez podatek cyfrowy. 

To jest rozwiązanie dyskutowane na poziomie europejskim i dziwię się, to jest coś co jeszcze nie funkcjonuje. Giganci cyfrowi czerpią zyski ze sprzedawania swoich usług na terenie Polski i powinni się dokładać do wspólnego garnuszka - tłumaczyła polityczna Partii Razem.

Marsz Niepodległości nie powinien być wydarzeniem cyklicznym

Zapytana o Marsz Niepodległości, który w przyszłą sobotę ma przejść ulicami Warszawy, Olko powiedziała, że powinien on przestać być wydarzeniem cyklicznym.

11 listopada to jest data, kiedy różne środowiska powinny mieć równe prawa do świętowania, patriotyzmu, ważnej daty w historii Polski na swój sposób, więc nie widzę uzasadnienia za tym, żeby to była impreza cykliczna - powiedziała w Popołudniowej rozmowie w RMF FM.

Opracowanie: