„Powszechna opinia mówi, że śląska prokuratura to jest ulubiona prokuratura pana ministra Ziobry. Ja to odczytuję jako kolejny element wojny Suwerennej Polski ze swoim głównym koalicjantem. To jest tak żenujące, że to trudno komentować” – tak informację RMF FM o tajnym śledztwie dotyczącym podejrzenia nielegalnego finansowania Prawa i Sprawiedliwości przez działaczy z Podkarpacia i Małopolski, skomentował w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Tomasz Grodzki.

Według informacji RMF FM były prezes jednej z państwowych spółek z Krakowa miał od działaczy PiS zbierać pieniądze na szeroko rozumianą działalność polityczną. Wpłaty te nie były robione na konto, tylko przekazywane z ręki do ręki. Zobaczymy, jaki będzie finał tego postępowania, bo jeżeli słyszeliśmy, że ten, który zbierał, został wyrzucony ze spółki Skarbu Państwa, to ci, którzy dawali, tym bardziej powinni wylecieć. Tylko to jest podobno kilkadziesiąt osób. Oznaczałoby to armagedon w PiS i gigantyczną awanturę - podkreślił marszałek Senatu. Grodzki zwrócił uwagę, że wczoraj Sejm nie zgodził się na zmianę czterech posłów Suwerennej Polski na czterech posłów PiS (chodzi o odwołanie parlamentarzystów SP z komisji sprawiedliwości - przyp. RMF FM). To zapewne jest kolejny kroczek tej już nie zimnej, gorącej wojny - dodał.

Opozycja bez większości do rządzenia? Grodzki: Do wyborów sporo czasu

Tomasz Terlikowski pytał też swojego gościa o tajny sondaż wyborczy przeprowadzony rzekomo na zlecenie Platformy Obywatelskiej. Badanie, z którego wynika, że opozycja nie miałaby niezbędnej większości do rządzenia, opublikowały media. Z sondażu wynika też, że Konfederacja mogłaby wprowadzić 63 posłów do Sejmu. Grodzki nie martwi się jednak tymi wynikami.

Partie, które kilka miesięcy temu stały wysoko, teraz są trochę niżej. Partie, które stały nisko teraz są trochę wyżej. Do wyborów sporo czasu - ocenił polityk PO.

Maltretowany Kamilek nie żyje, premier proponuje zaostrzenie kar. Co na to Grodzki?

Na antenie RMF FM pojawił się też wątek zaostrzenia kar za znęcanie się nad dziećmi. Pracę nad zmianami w prawie zapowiedział premier Mateusz Morawiecki. To reakcja na śmierć 8-letniego Kamila z Częstochowy. Czy Tomasz Grodzki jest za zmianą przepisów? To jest działanie emocjonalne po tragicznej śmierci chłopca - mówił Grodzki i przyznał, że jego zdaniem zaostrzenie kar nic nie zmieni.

Samo zaostrzenie to jest tylko wycinek. Trzeba stworzyć model opieki nad takimi maltretowanymi dziećmi. (...) Państwo zawiodło. Szkoła zawiodła. Sądy zawiodły. Policja zawiodła. MOPR-y zawiodły - dodał.

"Fundamentalizm pachnący średniowieczem"

Grodzki odniósł się też do pomysłu Ordo Iuris, który zakłada, że lekarzowi, który przeprowadzi korektę płci osoby poniżej 18. roku życia, ma grozić kara więzienia do 3 lat. Wymysły Ordo Iuris to jest fundamentalizm pachnący średniowieczem - stwierdził marszałek Senatu.

"Do sierpnia pakt senacki będzie kompletny i gotowy"

W internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM marszałek Grodzki zapewnił, że prace nad "paktem senackim" postępują zgodnie z planem. Przypomniał, że do połowy sierpnia prezydent Andrzej Duda ma czas na ogłoszenie terminu wyborów parlamentarnych. Zapewniam, że pakt senacki do tego czasu będzie kompletny i gotowy, zresztą jest gotowy w ogromnej większości z tych stu okręgów. W niektórych jeszcze się toczy dyskusja w grupie roboczej, która się tym zajmuje - dodał Grodzki.

Jak zaznaczył, polityka jest "droga szukania kompromisu". Być może trzeba będzie zrobić badania kto ma większe szanse na zdobycie mandatu w danym okręgu - tłumaczył senator Platformy Obywatelskiej.

Grodzki o Bezpartyjnych Samorządowcach: Konie trojańskie PiS-u

Zwrócił ponadto uwagę, że w tym roku okręgi trzeba podzielić nie między trzy podmioty, jak przed czterema laty, a pięć - Koalicję Obywatelską, Lewicę, PSL, a dodatkowo jeszcze Polskę 2050 i senatorów niezależnych. Pytany o Bezpartyjnych Samorządowców, którzy zapowiadają wystawienie własnych kandydatów we wszystkich stu okręgach senackich, Grodzki ocenił, że ugrupowanie to "popsuło" już pakt senacki na Dolnym Śląsku w wyborach w 2019 roku. Jeżeli to są konie trojańskie PiS-u, to sobie z nimi poradzimy - podkreślił marszałek Senatu.

Giertych i Petru w Senacie?

Nie odpowiedział wprost czy widziałby w ramach "paktu senackiego" mających ambicje senackie: byłego wicepremiera i byłego lidera Ligi Polskich Rodzin, mec. Romana Giertycha oraz założyciela i byłego szefa Nowoczesnej Ryszarda Petru. Cenię obu panów, natomiast w polityce ważna jest gra zespołowa, tak na to patrzę - powiedział polityk PO.

Dodał, że decyzja o ewentualnym wystawieniu Giertycha i Petru w ramach paktu senackiego nie należy do niego, tylko do liderów ugrupowań opozycyjnych. Przypomniał też, że Giertych startował już cztery lata temu i nie zdobył mandatu senackiego.

Sam - jak zadeklarował - zamierza ponownie ubiegać się o fotel w izbie wyższej parlamentu. Pytany czy w następnej kadencji wolałby pozostać na stanowisku marszałka Senatu, czy może objąć tekę ministra zdrowia, Grodzki przyznał: Jeżeli pan pyta o ten wybór, to bez wątpienia to nie ulega, że marszałkiem Senatu.

"Na marszu 4 czerwca powinien być każdy, komu zależy na demokracji w Polsce i zakończeniu rządów PiS"

Senator Platformy Obywatelskiej zadeklarował, że weźmie udział w marszu 4 czerwca w Warszawie. Zapewnił, że na wydarzenie to "wszyscy są zaproszeni i wszyscy są mile widziani". Każdy, komu drogie jest ratowanie demokracji w Polsce, powinien być na tym marszu, ale pan wybaczy, nie będziemy na marsz liczny wysyłać specjalnych zaproszeń na welinowym papierze, bo nie o to chodzi - dodał Grodzki. Każdy, komu zależy na tym, żeby zakończyć ten ciemny okres w historii Polski, jakim są rządy PiS-u, powinien być na tym marszu - powtórzył.

Odejście Bogusława Sonika to strata dla PO?

Tomasz Terlikowski zapytał też swego dzisiejszego gościa czy żałuje odejścia z PO posła Bogusława Sonika. Decyzję tą krakowski polityk ogłosił we wtorek w Porannej rozmowie w RMF FM. Nie znam za bardzo pana posła Sonika, to była jego suwerenna decyzja - stwierdził marszałek Senatu. Jeśli chce realizować swoje ambicje polityczne gdzie indziej - proszę bardzo - dodał.

"Będę prosił prezydenta Dudę, by nie podpisywał ustawy o komisji weryfikacyjnej"

Marszałek Senatu wyraził przekonanie, że Senat odrzuci w czwartek ustawę, która ma powołać komisję weryfikacyjną do zbadania wpływów rosyjskich w Polsce w latach 2007-2022. Nie ma co do tego cienia wątpliwości - zaznaczył Grodzki.

Przypomniał, że opinie prawne dotyczące ustawy są "miażdżące" - mówią m.in. o naruszeniu co najmniej kilkunastu artykułów konstytucji. Niedawno byliśmy w Senacie USA, rozmawialiśmy z najważniejszymi senatorami - szefem większości (...), senatorem Markiem Kellym, Christopherem Murphym - jak oni usłyszeli, że ciało, które nie jest sądem, nie jest nawet zespołem parlamentarnym, tylko jakimś ciałem administracyjnym, ma pozbawiać tego czy owego człowieka prawa do uczestniczenia w życiu publicznym, to otwierali oczy z przerażenia - podkreślił Grodzki.

Zapowiedział, że będzie apelował, ale też osobiście poprosi prezydenta Dudę, by nie podpisywał tej ustawy. Dopytywany, czy chodzi o "rozmowy w zaciszu gabinetu" z głową państwa, marszałek odparł: "a żeby pan wiedział, że tych rozmów było trochę więcej niż może wszyscy wiedzą".

Opracowanie: