​Rosyjscy siatkarze wygrali Ligę Światową! W wielkim finale w Mar del Plata w Argentynie nie dali szans Brazylii, wygrywając pewnie 3:0 (25:23, 25:19, 25:19). Canarinhos mogą już chyba mówić o rosyjskim kompleksie, bo w finałach największych imprez nie radzą sobie z ekipą Sbornej.

Finał londyńskich igrzysk przed rokiem. Brazylia prowadzi w walce o złoty medal z Rosją 2:0 w setach. Ostatecznie przegrywa po tie-breaku. Kilka dni temu identycznym wynikiem kończy się mecz tych drużyn w fazie grupowej argentyńskiego turnieju. W finale jest jeszcze gorzej, bo Canarinhos nie byli w stanie ugrać nawet jednego seta.

A początek spotkania nie zwiastował kłopotów. Zdenerwowani Rosjanie przegrywali już 0:5, ale bardzo szybko się otrząsnęli, bo już po chwili był remis 7:7. Na drugiej przerwie technicznej Sborna prowadziła już 16:13, a seta wygrała 25:23.

W dwóch kolejnych partiach od początku ton wydarzeniom na boisku nadawali już Rosjanie. Wygrywali pewnie - do 19, a do stylu gry zwycięzców praktycznie nie można się przyczepić. Momentami zbliżali się do siatkarskiej perfekcji.


Brązowe medale trafiły do Włochów, którzy w pojedynku o trzecie miejsce pokonali Bułgarię po tie-breaku 3:2 (21:25, 25:21, 25:20, 21:25, 15:7). Siatkarze walczyli nie tylko o prestiż, ale też o spore pieniądze. Rosjanie dostali czek na milion dolarów, Brazylijczycy 500 tysięcy dolarów, a Włosi 300 tysięcy. MVP turnieju, którym wybrano rosyjskiego atakującego Nikołaja Pawłowa, wzbogacił się o 30 tys. dol.