Komisja Nadzoru Finansowego zawiesiła działalność Banku Spółdzielczego w Nadarzynie. Skierowała do sądu wniosek o ogłoszenie upadłości.

Powodem upadłości jest pusta kasa banku, z którego usług korzystało nieco ponad 8 tysięcy klientów. Łącznie mieli oni depozyty na kwotę 140 milionów złotych. Teraz są odcięci od swoich pieniędzy.

Aby je odzyskać, muszą poczekać nawet dwa tygodnie na to, aż oszczędności zwróci im Bankowy Fundusz Gwarancyjny.

Warto pamiętać, że oszczędności każdego klienta banku, czy też skoku są gwarantowane przez państwo do kwoty 100 tysięcy euro na osobę. W przeliczeniu na polską walutę daje to ok. 430 tysięcy złotych.

(łł)