Niedzielny wieczór dostarczył nam wspaniałych sportowych emocji. Polscy siatkarze, po raz pierwszy w historii, zwyciężyli w Lidze Narodów pokonując w finale Stany Zjednoczone. Wzruszeń dostarczył również sam moment odebrania przez Polaków pucharu, a konkretnie piękny gest kapitana drużyny Biało-Czerwonych, Bartosza Kurka.

Zgodnie z tradycją na początku ceremonii medalowej puchar powinien wznieść kapitan zwycięskiej drużyny. Sytuacja w zespole Polaków była o tyle wyjątkowa, że kapitan Bartosz Kurek z powodu problemów zdrowotnych musiał zrezygnować z gry w decydującym meczu. Rolę kapitana drużyny w tym czasie przejął Aleksander Śliwka.

Nie zmienia to jednak faktu, że Kurek mógł sam wznieść wywalczony przez swoją drużynę puchar. Wykazał się jednak niezwykłą klasą i postanowił dzielić tę chwilę z Aleksandrem Śliwką.

Wejście na podium z Bartkiem było poruszającym momentem. Nie chciałem z nim tam iść, bo to on jest kapitanem i najważniejszą osobą w naszej grupie. Bartek zaciągnął mnie jednak na to podium, za co mu naprawdę dziękuję. Bardzo miło z jego strony, że mogłem razem z nim jako pierwszy ten puchar podnieść. To dla mnie ogromne wyróżnienie. Bardzo doceniam to, jakim Bartek jest człowiekiem - mówił zaraz po ceremonii Aleksander Śliwka.