Koszmarnej kontuzji nabawił się pomocnik Radomiaka Radom Francisco Ramos podczas meczu 28. kolejki Ekstraklasy z Cracovią. Po jednym ze starć o piłkę Portugalczyk złamał nogę. "Módlmy się, żeby ten zawodnik miał dobrą opiekę lekarzy i wrócił do futbolu" - powiedział na konferencji prasowej trener Radomiaka Mariusz Lewandowski, który po spotkaniu został zwolniony.

W 78. minucie doszło do starcia walczących o piłkę Oshimy z Francisco Ramosem. Zawodnicy zderzyli się piszczelami.

Pomocnik Radomiaka doznał poważnej kontuzji nogi. Zaczął zwijać się z bólu, a pozostali zawodnicy zaczęli wzywać pomoc medyczną.

Piłkarza z murawy boiska zabrała karetka. Arbiter początkowo pokazał czerwoną kartkę Oshimie, ale po obejrzeniu zdarzenia na monitorze zmienił swoją decyzję, gdyż to Ramos kopnął Japończyka. Przerwa w grze trwała 10 minut.

Nowe informacje o stanie zdrowia zawodnika przekazał jeszcze wczoraj rzecznik prasowy Radomiaka Damian Markowski. "Wieloodłamowe złamanie obu kości podudzia u Francisco Ramosa. Dziś operacja w szpitalu w Krakowie. Chico, jesteśmy z Tobą!" - napisał na Twitterze.

Na razie nie przekazano nowych wieści na temat stanu zdrowia Ramosa.

"Aż się płakać chce"

Do tematu odnieśli się na konferencji prasowej szkoleniowcy obu zespołów.

Bardzo ciężko powiedzieć coś o tym meczu. Trudno byłoby skupić się i oceniać, bo jesteśmy bardzo smutni z powodu wydarzeń, które nas dotknęły. Straciliśmy nie tylko trzy punkty, ale też zawodników - powiedział Mariusz Lewandowski.

Gabriel Kobylak ma wstrząśnienie mózgu, nie wygląda to teraz w szatni dobrze. Leonardo Rocha ma chyba złamaną kość policzkową, kontuzjowany też jest Rafael Rossi. Najgorsze to jednak złamana noga i to w kilku miejscach Francisco Ramosa. To bolesne, bo ten chłopak być może stracił szansę na dalsza grę w piłkę. Aż się płakać chce. W tej sytuacji inne sprawy schodzą na dalszy tor. Módlmy się, żeby ten zawodnik miał dobrą opiekę lekarzy i wrócił do futbolu - dodał szkoleniowiec, który dziś został zwolniony z Radomiaka.

Nasze zwycięstwo jest jak najbardziej zasłużone, ale cieniem kładzie się na nim dramat zawodnika Radomiaka. To bardzo przykra sprawa, nie będę się więcej rozwodził, bo działo się to na moich oczach i nie był to przyjemny widok. Cały czas siedzi mi to w głowie. Byłem pewien, że czerwona kartka dla Takuto Oshimy zostanie anulowana. Piłkarz Radomiaka robił wślizg i trafił w nogę Takuto. Nie było tam żadnej winy naszego piłkarza - komentował natomiast trenr Cracovii Jacek Zieliński.