Zwycięzca Tour de France z 2013 roku Chris Froome przyznał, że w tym roku uniknął kontroli antydopingowej. Brytyjski kolarz za zaistniałą sytuację obwinia jednak obsługę hotelu, która nie wpuściła kontrolerów.

Do zdarzenia doszło, kiedy Froome był na urlopie z żoną w luksusowym hotelu we Włoszech.

Kiedy przyszedłem na śniadanie poinformowano mnie, że z samego rana pojawili się kontrolerzy, ale personel hotelowy pod żadnym pozorem nie pozwala na przeszkadzanie gościom - powiedział kolarz grupy Sky.

Zgodnie z przepisami uniknięcie dopiero trzech kontroli w ciągu 12 miesięcy skutkuje dyskwalifikacją.

To była frustrująca sytuacja. Podróżuję po całym świecie i wielokrotnie byłem kontrolowany w hotelach. Ostatecznie to zawsze sportowiec jest odpowiedzialny za to, aby test mógł zostać przeprowadzony. W przyszłości muszę być bardziej przezorny i hotelowy personel informować o takiej możliwości - dodał.

Nie wiadomo jednak kogo kontrolerzy reprezentowali. Ani Międzynarodowa Federacja Kolarska (UCI) ani brytyjska agencja antydopingowa nie skomentowały sprawy.

Froome to jeden z faworytów rozpoczynającego się 4 lipca Tour de France. Pozostali to Hiszpan Alberto Contador (Tinkoff-Saxo), Włoch Vincenzo Nibali (Astana) i Kolumbijczyk Nairo Quintana (Movistar).

(mal)