Nie potwierdziły się informacje, że piłkarz Legii, Mousaa Yahaya, którego zatrzymała krakowska policja miał przy sobie środki odurzające. Zatrzymany dziś rano piłkarz, po wytrzeźwieniu został przesłuchany i po południu zwolniony.

Nie znaleziono przy nim żadnej niedozwolonej substancji. Yahaya został zatrzymany, bo był pijany i zataczał się na ulicy Floriańskiej. Przewieziono go do izby wytrzeźwień, gdzie stwierdzono w wydychanym przez niego powietrzu 2,5 promila alkoholu. Tu pozostał przez kilka godzin. Policjantów zaintrygował płócienny pas, który piłkarz miał na biodrach. W pasie zaszytych było sześć woreczków z jakąś substancją sypką. Zawartość woreczków poddano badaniom laboratoryjnym. Badania wykazały, że w woreczkach nie było substancji, której posiadanie jest zabronione Pas okazał się więc, jak zapewniał zawodnik, amuletem. Po wytrzeźwieniu piłkarz został przesłuchany w komisariacie, a następnie zwolniony.

17:50