Awans do półfinału wielkoszlemowego Wimbledonu pozwoli Agnieszce Radwańskiej wrócić do czołowej dziesiątki światowego rankingu tenisistek. A jeśli w czwartek wygra też z Garbine Muguruzą, zapewni sobie najwyższą jednorazową premię pieniężną w karierze.

Po słabym początku 2015 roku, w maju Agnieszka Radwańska pierwszy raz od czterech lat wypadła poza pierwszą dziesiątkę rankingu WTA. Do Wimbledonu przystępowała jako trzynasta rakieta notowania. Ale pięć kolejnych zwycięstw w tym wielkoszlemowym turnieju przyniesie efekt w postaci awansu na 7. miejsce na świecie. A gdyby jutro pokonała też Hiszpankę Garbine Muguruzę, w poniedziałek znajdzie się na 6. pozycji.


To jeśli chodzi o ranking roczny. W tzw. zestawieniu WTA Race, które wyłania osiem uczestniczek kończącego sezon turnieju mistrzyń, najlepsza polska tenisistka jest obecnie 12., ale po ewentualnej czwartkowej wygranej wskoczy na 6. miejsce.

Dobra postawa na Wimbledonie da też Agnieszce Radwańskiej wymierne korzyści finansowe. Za awans do półfinału krakowianka otrzyma premię w wysokości prawie 2 milionów 800 tysięcy złotych. Zwycięstwo w czwartkowym pojedynku jest warte drugie tyle, a to byłaby najwyższa jednorazowa wypłata w karierze Radwańskiej.

Gdy trzy lata temu grała w finale Wimbledonu, otrzymała za to nieco ponad 3 miliony złotych nagrody. Od tamtej pory premie wzrosły jednak o blisko o 60 procent.