Śląsk jest dziś stolicą polskiego biegania i kolejnym miejscem, gdzie tej wiosny spotykają się maratończycy. Wszystko za sprawą Silesia Maratonu, w którym o godz. 9 wystartowali zawodnicy z kilkunastu krajów.

To już piąta edycja Silesia Maratonu. Bieg zacznie się przed katowickim Spodkiem. Starterem ma być profesor Jerzy Buzek. Maratończycy pobiegną ulicami trzech miast: Katowic, Siemianowic i Chorzowa. Meta jest w Parku Śląskim.

Maraton to dobra zabawa, ale także kłopoty dla kierowców. Trasa biegu prowadzi m.in. przez centrum Katowic, okolice osiedla Paderewskiego, dzielnicę Nikiszowiec oraz pogranicze Katowic, Chorzowa i Siemianowic w pobliżu Parku Śląskiego. Tam na ulicach czasowo nie będzie przejazdu. Z powodu maratonu częściowo zmieniono też rozkłady jazdy i trasy autobusów. Chodzi o ponad 40 linii. Utrudnienia będą do godz. 15.Bo choć najlepsi biegają maraton przekraczając nieco dwie godziny, początkujący będą mieć na to 3 razy więcej czasu. Ci, dla których dystans ponad 42 kilometrów wydaje się zbyt długi,mogą też pobiec na dystansie o połowę krótszym, w półmaratonie.